Coś się ostatnio rozpisuję, już dawno nie pisałam postów 3 dni z rzędu. Dziś nie mam specjalnie się czym pochwalić, ale tak to już jest, że jak człowiekowi coś dolega, a do tego wpędzany jest w frustrację z powodu biurokratyzacji służby zdrowia i do tego musi zapłacić za usługi, które mu się należą w ramach ubezpieczenia, to wtedy, człowiek staje się bardziej wylewny i chce sobie po prostu pomarudzić. Niniejszym to czynię , bo jestem zła, że moje kolano sobie przypomniało o chorowaniu akurat pod koniec roku i mimo najszczerszych chęci lekarzy limitów brak!!
Dobra, pomarudziłam sobie, od razu mi lepiej- my Polacy to jednak lubimy narzekać, co nie??
No, a żeby tak całkiem bezobrazkowo nie było zamieszczam zdjęcia Aidez, zaczętego jakiś czas temu
i żeby przypomnieć jaki jest faktyczny kolor tej włóczki, pokaże zdjęcie które na blogu już było, ale jest robione w dzień i kolor jest bardziej rzeczywisty (choć i tak nie idealny)
I na koniec akcent wielce optymistyczny, czyli kilka słów o tym, jak to internet i facebook'owe spotkania robótkowe onilne ułatwiają życie. Jak wydrukowałam wzór miałam ogromny problem ze zrozumieniem jak się robi boczne warkocze na plecach, rzuciłam hasło na FB właśnie na stronie spotkań robótkowych i po około 2 godzinach, a może nawet mniej, odezwała się do mnie Iwona, która udzieliła mi cennych wskazówek. Wzór być może ciut się różni, ale wychodzi fantastycznie. Iwonko jeszcze raz bardzo Ci dziękuję :)
Dziękuję za wszystkie bombkowe komplementy, jesteście wspaniałe , baaaaardzo przyjemnie się to czyta :))
A teraz idę dziergać i wygrzewać bolące kolano
Pozdrawiam
Dobra, pomarudziłam sobie, od razu mi lepiej- my Polacy to jednak lubimy narzekać, co nie??
No, a żeby tak całkiem bezobrazkowo nie było zamieszczam zdjęcia Aidez, zaczętego jakiś czas temu
i żeby przypomnieć jaki jest faktyczny kolor tej włóczki, pokaże zdjęcie które na blogu już było, ale jest robione w dzień i kolor jest bardziej rzeczywisty (choć i tak nie idealny)
I na koniec akcent wielce optymistyczny, czyli kilka słów o tym, jak to internet i facebook'owe spotkania robótkowe onilne ułatwiają życie. Jak wydrukowałam wzór miałam ogromny problem ze zrozumieniem jak się robi boczne warkocze na plecach, rzuciłam hasło na FB właśnie na stronie spotkań robótkowych i po około 2 godzinach, a może nawet mniej, odezwała się do mnie Iwona, która udzieliła mi cennych wskazówek. Wzór być może ciut się różni, ale wychodzi fantastycznie. Iwonko jeszcze raz bardzo Ci dziękuję :)
Dziękuję za wszystkie bombkowe komplementy, jesteście wspaniałe , baaaaardzo przyjemnie się to czyta :))
A teraz idę dziergać i wygrzewać bolące kolano
Pozdrawiam