W obliczu tego, że poczta polska uprowadziła moją paczkę z materiałami na bombki, dziergam...
Jako pierwsza zeszła z drutów fraktalowa czapka, zaczęta w poprzednim sezonie.... nie powiem piździernik mnie trochę do tego zdopingował...
Wełna to corriedale, farbowane i przędzione do widocznego na zdjęciu komina... czapka dziergana zupełnie na gładko, bo przecież inaczej w tym wypadku się nie da. Mam ochotę dorobić guzik wg Kate Davies... zobaczę jeszcze.
I jeszcze ja... mina mordercy przypadkowa - to skupienie nie nerw...
A ostatnio, siedzę w skarpetkach.... te na zamówienie Taty, dziergałam i zastanawiałam się, jak można mieć takie wielkie stopy? Tata potrzebuje tych skarpet jako docieplenie gumowców, więc postanowiłam, że mu tych skarpet narobię więcej.
Te będą rustykalne, bo to moja włóczka, przędziona już dawno, do tego ze źle zgręplowanej wełny, będą purchle, ale gumiaki się nie obrażą, Tata również... Porabowałam na szaro, bo ten kolor wydał mi się najlepszy do męskich skarpet.... Dla siebie też mam zaczęte, a co ;)
Obawiam się tylko, że tatowe zeżarły większość włóczki i braknie mi jakieś parę metrów... będę musiała dokupić motek w kolorze, który na nic innego się nie nadaje (dla mnie)... a miałam likwidować zapasy, a nie tworzyć....
Jako pierwsza zeszła z drutów fraktalowa czapka, zaczęta w poprzednim sezonie.... nie powiem piździernik mnie trochę do tego zdopingował...
Wełna to corriedale, farbowane i przędzione do widocznego na zdjęciu komina... czapka dziergana zupełnie na gładko, bo przecież inaczej w tym wypadku się nie da. Mam ochotę dorobić guzik wg Kate Davies... zobaczę jeszcze.
I jeszcze ja... mina mordercy przypadkowa - to skupienie nie nerw...
A ostatnio, siedzę w skarpetkach.... te na zamówienie Taty, dziergałam i zastanawiałam się, jak można mieć takie wielkie stopy? Tata potrzebuje tych skarpet jako docieplenie gumowców, więc postanowiłam, że mu tych skarpet narobię więcej.
Te będą rustykalne, bo to moja włóczka, przędziona już dawno, do tego ze źle zgręplowanej wełny, będą purchle, ale gumiaki się nie obrażą, Tata również... Porabowałam na szaro, bo ten kolor wydał mi się najlepszy do męskich skarpet.... Dla siebie też mam zaczęte, a co ;)
Obawiam się tylko, że tatowe zeżarły większość włóczki i braknie mi jakieś parę metrów... będę musiała dokupić motek w kolorze, który na nic innego się nie nadaje (dla mnie)... a miałam likwidować zapasy, a nie tworzyć....