Dawno temu kupiłam 200g fabelka w kolorze 340 (morskie błękity) z przeznaczeniem na skarpety, przede wszystkim dla Babci, po pierwszej parze (jakieś półtora motka) zaczęłam skarpety dla siebie, w morskich klimatach... W trakcie tych moich skarpet zapotrzebowanie na tenże udzierg, a ponieważ jedynym w miarę męskim kolorem wśród skarpetkowych motków, były te niebieskości, to przerwałam pracę nad morskimi konikami i najpierw zrobiłam te dla Taty.
Gdy wracałam do pracy nad swoimi skarpetami, byłam pewna, że włóczki mi nie starczy, ale na szczęście myliłam się.
Zdjęcia robione telefonem, w tej chwili nie mam czasu, ani siły aby rozglądać się za lepszymi...
Wzór autorstwa Kariny "E-wełenki" jest dostępny na jej blogu. Dzierga się go bardzo przyjemnie.
Wygląda na to że Maksowi się podobają ;)
Gdy wracałam do pracy nad swoimi skarpetami, byłam pewna, że włóczki mi nie starczy, ale na szczęście myliłam się.
Zdjęcia robione telefonem, w tej chwili nie mam czasu, ani siły aby rozglądać się za lepszymi...
Wzór autorstwa Kariny "E-wełenki" jest dostępny na jej blogu. Dzierga się go bardzo przyjemnie.
Wygląda na to że Maksowi się podobają ;)