Zaczęłam, sama nie pamiętam kiedy, w trakcie dziergania było wiele długich przerw, ale inaczej się nie dało. Skończyłam już dawno- w czerwcu i sama nie wiem czemu pokazuję dopiero dziś, bo dumna jestem z siebie jak paw...
Mowa o Thistle and Fern Shawl autorstwa Margaret Stove....
Włoczka też jest bardzo specjalna, wygrałam ją na jubileuszowym, 100 spotkaniu robótkowym na FB...
A zaczynając od początku...
Jak zawsze znalazł się robótkowy pomocnik....
Blokowałam na sznurku na mokre pranie, bo rozmiary ogromne....
A w całości chusta (czy też szal) prezentuje się tak....
Kolory bardziej prawdziwe są na wcześniejszych zdjęciach, dziś ostre słońce wybieliło piękny wrzosik włóczki...
Rozmiar jak widać poważny- bok mierzy sobie ok 130cm, włóczka cieniusieńka 1250m/100g i mimo, że będzie to raczej pamiątka zalegająca w szafie, to nie żałuję ani jednego oczka wykonanego w tej robótce....
Mowa o Thistle and Fern Shawl autorstwa Margaret Stove....
Włoczka też jest bardzo specjalna, wygrałam ją na jubileuszowym, 100 spotkaniu robótkowym na FB...
A zaczynając od początku...
Jak zawsze znalazł się robótkowy pomocnik....
Blokowałam na sznurku na mokre pranie, bo rozmiary ogromne....
A w całości chusta (czy też szal) prezentuje się tak....
Kolory bardziej prawdziwe są na wcześniejszych zdjęciach, dziś ostre słońce wybieliło piękny wrzosik włóczki...
Rozmiar jak widać poważny- bok mierzy sobie ok 130cm, włóczka cieniusieńka 1250m/100g i mimo, że będzie to raczej pamiątka zalegająca w szafie, to nie żałuję ani jednego oczka wykonanego w tej robótce....
Cudo!
OdpowiedzUsuńZ podziwu szczęka mi opadła... Wspaniałość. Śliczny wzór.
Pozdrawiam serdecznie.
Serdecznie dziękuję :D
Usuńpozdrawiam
Przecudna!
OdpowiedzUsuńDziękuję :*
UsuńPrzepiękna! Masz pełne prawo być z siebie dumna :). Zdecydowanie nie trzymaj jej w szafie - jak przyjdą chłodniejsze dni to z przyjemnością się nią otulisz :).
OdpowiedzUsuńFrasiu bardzo Ci dziękuję :) z tym noszeniem to jest tak, że z powodu jej rozmiaru trochę obawiam się, że przytłoczy moja nikłą posturę, ale tak naprawdę okaże się w praniu...
UsuńPiękna! Mając takie cudo z pewnością do szafy bym nie chowała:)
OdpowiedzUsuńPięknie dziękuję za komplementy...
UsuńAniu, świetna praca,Świetna. Myślę, że nie tylko szafa będzie korzystać z tego szala. Pięknie wygląda, piękny kolor, jest czym się cieszyć.
OdpowiedzUsuńAntosiu serdecznie dziękuję :D Gdybym była wyższa nosiłabym bez wahania, a z moim 1,50m muszę się jeszcze poprzeglądać z nim w lustrze.....
UsuńAle żeś się nadłubała... Ale warto było, bo wygląda ślicznie :))
OdpowiedzUsuńNoooo nadłubałam się i o dziwo najwolniej dziergało mi się ostatni border, te zewnętrzne ząbki, przyrabiane tam i z powrotem do kwadratu, chociaż to znikomy procent całej robótki....
Usuńwarto było, są takie wzory w których po prostu się człowiek zakochuje...
A ja Cię w tym szalu widzę, będzie twarzowy późnym latem - wczesną jesienią, do sukienki, żakietu, płaszczyka - śliczna robota:)
OdpowiedzUsuńDziękuję Ci serdecznie :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
jak to zalegał będzie w szafie???taki piękny????
OdpowiedzUsuńSię okaże jak nadejdą chłodniejsze dni :) dziękuję serdecznie :)
Usuń