sobota, 28 stycznia 2012

rozwijam się

Podobno nawet papier toaletowy wie, że rozwój jest koniecznością ;)
Więc i ja pragnę nowości, już dawno mnie korciło żeby ukręcić własną włóczkę, a że naoglądałam się cudowności na kilku blogach bardzo zdolnych dziewczyn, to ochota bardzo napędzała mnie do działania.
Co prawda dziadunio- kołowrotek posądzony był już przez domowego eksperta o bezużyteczność, ale mój tata odprawiał nad min czary, i machina ruszyła. Na początku rzeczywiście ociężale, ale z każdym kolejnym metrem było lepiej :))
No i mam, moją pierwszą szpuleczkę singla  :)))




Kolorki wybrane rozmyślnie, podobno na  melanżach jest się lepiej uczyć, bo łatwiej jest kontrolować skręt. O jakości przekonam się pewnie jak ukręcę druga szpulkę i przewinę na  2-ply.
Na pewno ją pokażę :)
Jedno jest pewne bakcyla połknęłam, nie wiem tylko ile dziadunio jeszcze wytrzyma ( bo lat ma ze 2 razy więcej ode mnie)     :))

piątek, 27 stycznia 2012

Międzyczas

W tak zwanym międzyczasie powstaje zegar. Na razie jest tarcza, jutro zacznę lakierować a na końcu zamontuję na stałe wskazówki, mechanizm i cyferki :)


Pewnie pokaże go jeszcze po skończeniu.

Pozdrawiam gorąco wszystkich odwiedzających

niedziela, 22 stycznia 2012

W dodatku cała w buraczkach...

..... taka to była dziwaczka ;) chciało by się powtórzyć za Brzechwą

Ten mały "buraczkowy" przytyk skierowany jest do osóbki, która widząc gar z farbującą się wełną, powiedziała "ooo barszczyk gotujecie" :)))) (choć prawdę mówiąc kolor był barszczowy).

Aidez- wzór opracowany przez Cirillę Rose, jest darmowy i dostępny tutaj
Wiedziałam, że tej dzisiejszej sesji fotograficznej coś przeszkodzi, no i zgadłam, nie odważyłam się pozować w plenerze. Dlatego kolory są strasznie przekłamane.

Pieski też chciały być na zdięciu.
Z czystym sumieniem polecam ten wzór, miałam co prawda drobne problemy z rozczytaniem  warkoczy, ale dobrzy ludzie pomogli. Wełenka cieplutka i jak na razie jest to mój ulubione zimowe odzienie :)))


Jeszcze obiecana krwawa marry w całości:

 Kolorek również nieprawdziwy , wczoraj wyszedł lepszy.
Marysia miała już dziś swoją premierę, jest rewelacyjna, milutka i cieplutka, czułam się jakbym miała termoforek na szyi. Włóczka to alpaka t/25 ( ta sama z której dziergałam szal spring leaves) chętnie kupiłabym jej jeszcze, ale na razie w e-dziewiarce brak ;( .
Niewiarygodna jest tez wydajność tej włóczki, jeszcze mi sporo zostało, jakiś szal wydłubię :)))

sobota, 21 stycznia 2012

Nadchodzi krwawa Marry

Mam trochę zaległości, dwa skończone projekty i nie mam kiedy zrobić ładnych zdjęć. Dziś się zawzięłam i po jednym udanym zdjęciu padły baterie w aparacie. Dlatego dziś tak tylko na przynętę... mały fragmencik mojej krwawej Marry:


Wzór Dew drops shawl  autorstwa Bex Hopkins, włóczka Alpaka t/25
Z efektu jestem zadowolona, ale dzierganie było małym horrorem. Sama nie wiem co się działo, bo wzór rozpisany bardzo fajnie- graficznie.  Dobrze, że pierwsza część robótki jest błyskawiczna, bo gładka, gdyby ażury zaczęły się wcześniej sprułabym wszystko i rzuciła w kąt, ale mając połowę było mi szkoda. Trochę pomyłek załatwiłam sobie sama ( chciałam sobie coś tam ulepszyć), a trochę nie wiem dlaczego , ale nie zgadzała mi się ilość oczek z tym co podawały diagramy. Prucia i podpruwania było co nie miara, ale przebrnęłam to i jest!!! Z efektu jestem zadowolona ( dokładniejsze zdjęcia postaram się zrobić jutro). Teraz chodzi mi po głowie jakaś czapka do kompletu, bo moją bolączką jest to, że całą "garderobę ochronną" mam w innych parafiach. Ta czerwona niteczka nie nadaje się na czapkę, dlatego chodzi mi po głowie nieśmiertelne połączenie czerwieni i popielu. Myślę wydziergać sobie poppy z czerwonymi wstawkami i kwiatkiem, no ale na razie poszukuję odpowiedniej włóczki.
Aktualnie na druty wskoczył najnowszy nabytek dziergam sweterek, którym się kiedyś zachwyciłam  Desert counterpane pullover , już mam jeden podobny pisałam o nim o tu , bardzo go lubię i szczerze mówiąc należy mu się już emerytura, więc zaczęłam myśleć o następcy.
Kończąc swoje przydługie wywody zamieszczam zdjęcie zrobione parę dni temu:

Podobno ten kto dzierży pilota, ten ma władzę w domu- hmmmm ciekawe stwierdzenie

pozdrawiam wszystkich i mam nadzieję do jutra


sobota, 14 stycznia 2012

To białe....








W zasadzie komentarz jest zbędny, spadł śnieg więc ruszyły  czworonożne sporty zimowe ;) Niestety nie udało się uchwycić najbardziej widowiskowych konkurencji, ale zawodnicy poruszali się z prędkością F1. Zdjęcia trochę szare, ale pochmurny dziś dzień.

piątek, 6 stycznia 2012

Powoli przybywa

krzyżyków na mojej przyszłej serwecie...



Już niewiele do końca haftu i bardzo dobrze, bo mój zapał stygnie. Z drugiej strony nie mam alternatywy z powodu kryzysu drutowego, co coś zacznę, maksymalnie po 10 cm pruję  ojjjj

niedziela, 1 stycznia 2012

xxx

Grypa, o ile nie zwala z nóg,  pomaga robótkować ....
Skończyłam Aidez- jeszcze trzeba go zblokować, ale czuję, że będę go bardzo lubiła :))
Oto mały przedsmak:



A teraz mała zmiana techniki, wzięłam się za haft xxx . Nie jestem specjalistką, podziwiam dziewczyny, które potrafią i mają cierpliwość wyszywać piękne wielkoformatowe obrazy, ja zazwyczaj ograniczam się do maleńkich motywów. To co zaczęłam, duże nie jest, ale motyw ptaszków zachwycił mnie wielce.
Mały pogląd na docelowy wygląd:


zrobiłam zdjęcie gazetce


A teraz mój urobek:



Mało, ale zaczęłam wczoraj :) Całość nie będzie ocieplaczem do herbacianego czajniczka, jak to sugeruje gazetka, planuję uszyć serwetę (hmm no zobaczymy jak z tym szyciem będzie, bo to dla mnie prawie czarna magia.

I jeszcze na koniec- dwaj przyjaciele z..... łóżeczka ;)))


Pozdrawiam noworocznie :)))