Po raz drugi wybrałam się na warsztaty pisania ikon, nawet jeśli w głównym nurcie, wykładane były podstawy, nic nie zastąpi fachowej oceny i korekty podczas pisania.
Tym razem pisałam Matkę Boską, taki najprostszy, portretowy można rzec wizerunek.
Mam wrażenie, że w rzeczywistości wizerunek wygląda lepiej niż na zdjęciu, dziś warunki świetlne nie były najlepsze, ale ostatnio czasu u mnie jak na lekarstwo, więc zdecydowałam się już publikować.
Kolory o dziwo lepsze na zdjęciu z lampą.
Ikona prawdopodobnie zostanie u moich rodziców, mamie bardzo się spodobała :)
Poza ikonami ( pracuję z przerwami nad jeszcze jedną), dziergam naprawdę dużo, pokończyłam kilka projektów, jednak nie mam czasu i nastroju na zdjęcia. Może jednak niebawem coś tu się pojawi.