Tak jak zapowiadałam z resztek merino tweed, które zostały mi po sukience, zrobiłam czapkę. Powstała w sobotę, no gdyby tak policzyć dokładnie, to w pół soboty, i gdyby dalej zagłębić się w liczeniu to jest szóstą czapką w mojej szafie. Liczę te, które są aktualnie w użyciu, a nie wszystkie które zrobiłam, bo tych byłoby znacznie więcej. No cóż z powyższego opisu widać, że na punkcie czapek mam lekkiego bzika, jak mnie kiedyś bzik najdzie, to je sfotografuję i wszystkie ujrzą światło internetu ;)
Puki co krótka prezentacja- niestety nie na głowie bo nie miał kto mi zdjęcia zrobić.
A teraz szybciutko przechodzę do tematu zimy- żadna nowość przychodzi co roku i jak co roku, tak i dziś była tematem otwierającym wszystkie serwisy informacyjne. Jest uciążliwa, przyznaję, szczególnie na drogach, ale dziś uśmiechałam się cały dzień do białego puchu nucąc sobie w myślach "Na całej połaci śnieg". Jak zima to i zimowe zdjęcia, są z zeszłego roku i wcześniejsze- zima w mieście nie jest urocza, co innego u moich rodziców - a' propos- mama przez telefon mówiła mi, że napadło i nawiało im na podwórko 0,5 m śniegu......
Ostatnie dwa zdjęcia są starsze- nie pamiętam kiedy zostały zrobione- na pewno za moich studenckich czasów, pewnie wyjeżdżałam na busa do Lublina- zamieściłam je, ponieważ Bryś miał wtedy cudowną szadź na sierści- mam nadzieję że to choć troszkę widać.....
Miłej zimy życzę, bez wywrotek, złamań, kolizji drogowych i spóźnionych autobusów- wiem, że taka byłaby bajkowa ;)
Puki co krótka prezentacja- niestety nie na głowie bo nie miał kto mi zdjęcia zrobić.
A teraz szybciutko przechodzę do tematu zimy- żadna nowość przychodzi co roku i jak co roku, tak i dziś była tematem otwierającym wszystkie serwisy informacyjne. Jest uciążliwa, przyznaję, szczególnie na drogach, ale dziś uśmiechałam się cały dzień do białego puchu nucąc sobie w myślach "Na całej połaci śnieg". Jak zima to i zimowe zdjęcia, są z zeszłego roku i wcześniejsze- zima w mieście nie jest urocza, co innego u moich rodziców - a' propos- mama przez telefon mówiła mi, że napadło i nawiało im na podwórko 0,5 m śniegu......
Miłej zimy życzę, bez wywrotek, złamań, kolizji drogowych i spóźnionych autobusów- wiem, że taka byłaby bajkowa ;)