Niedawno sprawy wybitnie nieturystyczne zaprowadziły mnie pod samiuśkie Tatry, zdjęcia tylko z samochodu, na inne nie było czasu....
Podczas pobytu, zerkając od czasu do czasu na Giewont za oknem, wydłubałam sobie kolejną serwetę wg wzoru Duchrow 64.1 - Egeblad by Christine Duchrow , można pewnie powiedzieć, że robię ją w ciemno, no ale co ja poradzę, że tak mi się ten wzór podoba :)
I jak się okazuje, dziewiarki odnajdą się w każdym miejscu i w każdej sytuacji :) A ponadto zostałam obdarowana wspaniałym prezentem, gazetką z wzorami na dziergane na drutach serwety, absolutny rarytas, bo numer został wydany w 1992.... Jestem przeogromnie wzruszona, bo jeśli dziewiarka uszczupla swoją kolekcję wzorów, by podarować je innej dziewiarce to naprawdę JEST COŚ!!!!
Poczyniłam też małe zakupy, bo chociaż podróż była nieturystyczna, to na kropówki trafiłam ;)
No a potem to już podróż do domu....
Całe szczęście, że kierowca nie podzielał mojej pasji robótkowej i miłości do wełny, bo jak nic ukradłabym owieczkę z pasących się na przy drogach stad.....
Podczas pobytu, zerkając od czasu do czasu na Giewont za oknem, wydłubałam sobie kolejną serwetę wg wzoru Duchrow 64.1 - Egeblad by Christine Duchrow , można pewnie powiedzieć, że robię ją w ciemno, no ale co ja poradzę, że tak mi się ten wzór podoba :)
I jak się okazuje, dziewiarki odnajdą się w każdym miejscu i w każdej sytuacji :) A ponadto zostałam obdarowana wspaniałym prezentem, gazetką z wzorami na dziergane na drutach serwety, absolutny rarytas, bo numer został wydany w 1992.... Jestem przeogromnie wzruszona, bo jeśli dziewiarka uszczupla swoją kolekcję wzorów, by podarować je innej dziewiarce to naprawdę JEST COŚ!!!!
Poczyniłam też małe zakupy, bo chociaż podróż była nieturystyczna, to na kropówki trafiłam ;)
No a potem to już podróż do domu....
Całe szczęście, że kierowca nie podzielał mojej pasji robótkowej i miłości do wełny, bo jak nic ukradłabym owieczkę z pasących się na przy drogach stad.....