...dzierga się z reguły czapki, szaliki i skarpetki, u mnie będzie dziś właśnie czapka i będą skarpetki...
Na początek czapka...
Miałam znowu szczęście testować wzór dla Iwonki.Wzór nazywa się Night dream hat a Iwonka po raz kolejny udowodniła, że jest świetną projektantką :)
Kocham dziergać czapki, a dzierganie tej było dla mnie wielką przyjemnością.
W oryginale wzór jest zaplanowany, na jeden kolor i ja miałam plan dziergać z czarnego finnisza, który leżał w szufladzie, niby ważyłam włóczkę, ale w połowie robótki zaczęłam się martwić, że mi braknie... Wzięłam więc kolorowego szetlanda "od kompletu" i część z warkoczami, przerabiałam każdą włóczką po jednym rzędzie.... Myślę, że wyszło sympatycznie...
Czapkę wykończyłam guzikiem wg Kate Davies, zobaczyłam ten guziczek po raz pierwszy u E-wełenki i już wtedy wiedziałam, że kiedyś go wykorzystam, no a teraz nadarzyła się okazja :)
No a na sam koniec, skarpetki....
Wstyd się przyznać, że te skarpetki są marcowe... w grupie sock it to me na ravelry, zostały zadane w marcu... i pierwszą z nich zrobiłam faktycznie w marcu, a potem jakoś nie mogłam się zabrać do tej drugiej, skończyłam dopiero w październiku...
Teraz natomiast, zapowiada się mała skarpetkowa seria, ale o tym następnym razem...
Miłego świętowania :)
Na początek czapka...
Miałam znowu szczęście testować wzór dla Iwonki.Wzór nazywa się Night dream hat a Iwonka po raz kolejny udowodniła, że jest świetną projektantką :)
Kocham dziergać czapki, a dzierganie tej było dla mnie wielką przyjemnością.
W oryginale wzór jest zaplanowany, na jeden kolor i ja miałam plan dziergać z czarnego finnisza, który leżał w szufladzie, niby ważyłam włóczkę, ale w połowie robótki zaczęłam się martwić, że mi braknie... Wzięłam więc kolorowego szetlanda "od kompletu" i część z warkoczami, przerabiałam każdą włóczką po jednym rzędzie.... Myślę, że wyszło sympatycznie...
Czapkę wykończyłam guzikiem wg Kate Davies, zobaczyłam ten guziczek po raz pierwszy u E-wełenki i już wtedy wiedziałam, że kiedyś go wykorzystam, no a teraz nadarzyła się okazja :)
No a na sam koniec, skarpetki....
Wstyd się przyznać, że te skarpetki są marcowe... w grupie sock it to me na ravelry, zostały zadane w marcu... i pierwszą z nich zrobiłam faktycznie w marcu, a potem jakoś nie mogłam się zabrać do tej drugiej, skończyłam dopiero w październiku...
Teraz natomiast, zapowiada się mała skarpetkowa seria, ale o tym następnym razem...
Miłego świętowania :)