środa, 24 października 2018

Jakieś widoki...

Dawno nie pokazywałam co tam u mnie w akwareli piszczy, a od czasu do czasu coś tam produkuję.
Najlepiej wychodzą mi chyba pejzaże, chyba nadszedł czas, aby pokazać,  co do tej pory namalowalam, choć to nie będzie wszystko



Brzozy , z ktorych nie jestem do końca zadowolona, ten obrazek powstał w ramach poszukiwania papieru idealnego i chyba gładki papier nie jest dla mnie idealny, jest trudny....
W tym miejscu powinien pojawić się jeszcze jeden obraz - malowany widoczek ze zdjęcia zrobionego w Gent, ale w swoim internetowym archiwum, mam tylko zdjęcie w sztucznym świetle, a w obecnej aurze, nie jest możliwe aby zrobić dobre zdjęcie-  zatem prezentacja nastąpi kiedyś.


Przy okazji, jeśli nie mówiłam, zdradzę patent na świetną i tanią paletę porcelanową- to talerz do jajek. Pomysł podejrzany na jakimś akwarelowym forum, godny rozprzestrzenienia, paleta z talerza świetna, dołki na mieszanie kolorów są głębokie, no i domywa się bez problemu- moja plastikowa paleta wbudowana w kasetę w farbami niestety już zaszła kolorami i nie  jest biała a to czasem utrudnia dobranie koloru. Wysyp tych "palet" w naprawdę dobrych cenach  i wszystkich nawet małych sklepikach jest co roku w okolicach Wielkanocy...


 Ten widoczek jest ostatni i jestem z niego zadowolona, chyba. Zauważyłam, że im mniej dbam o detale, tym lepszy jest efekt końcowy- oczywiście sprawdzi się to tylko w niektórych tematach.


Na koniec coś nowego- postanowiłam sobie sprawić prezent- notatnik z kartkami do akwareli, tak aby malować małe niekoniecznie powazne obrazki czy szkice, aby nie musiec zdzierać zaczętego obrazu (obraz do malowania naklejam na deskę, aby papier mniej sie marszczył), aby namalować coś pod wpływem impulsu, a przy okazji żeby móc zobaczyć ewentualne postępy.

piątek, 19 października 2018

Kocyk

To  już drugi kocyk w mojej dziewiarskiej karierze...

Znajoma poprosiła mnie o wydzierganie kocyka dla bobasa, a wiadomo jeśli się odmówi ciężarnej, można skończyć jak król Popiel (żart).





Wzór wybrała zamawiająca-  B31-5 Little Dreams DROPSa, fajny, ale gdybym miała go robić jeszcze raz to zmodyfikowałabym go- nie wiadomo czemu autor wymyślił, że wzór będzie przerabiany po lewej stronie, a prawa to same oczka prawe.... wolę sytuację, gdzie narzuty i spuszczanie oczek jest po prawej, bo zwyczajnie łatwiej jest się nie pomylić...
Włóczka też jest dropsowa (baby merino), także wybór zamawiającej, choć za moją sugestią, kolor bardzo mi się podoba, szczerze, wolę ten mocny radosny kolor, niż wszechobecne mdłe pastele...


Na koniec zdjęcie z pomocnikiem, choć przy tej  robótce go izolowałam jak mogłam, żeby potem dziecko jego kudłów nie musiało wąchać ;) Oczywiście kocyk prany przed oddaniem...