Zawsze uważałam, że malowanie kwiatów jest nudne, zawsze, kiedy malowałam olejami, uciekałam od tego tematu. A teraz kiedy poznaję farby akwarelowe to właśnie kwiatki wychodzą mi najlepiej....
I jeszcze jeden mały widoczek w formacie A4....
No ale żeby tak całkiem bez wełny nie było to małe potknięcie dziewiarskie, mój wymarzony sweter wg wzoru Kate Davies już wydziergany, ale górny ściągacz musi iść do poprawki, a nie da się tego zrobić bez sprucia listw z przodu.....
Na razie leży i czeka.... może sobie to i owo przemyśli, żeby nie robił takich numerów na przyszłość.....
Na myśl o pruciu czuję ból serca...
OdpowiedzUsuńJestem plastycznym beztalenciem, więc tym bardziej podziwiam Twoją wszechstronność
Dla mnie prucie to nie jakiś wielki problem, ale prucie kiedy praktycznie wszystko już gotowe boli ciut, bardziej jestem zła, że nie wypatrzyłam tego wcześniej....
UsuńA wiesz, że ja dawniej (w epoce malowania olejami) prawie nigdy nie malowałam kwiatów, a teraz akwarelą - jak na razie - właśnie tylko kwiatki! Twoje obrazki są przepiękne - i kwiaty i pejzaż bardzo mi się podobają :).
OdpowiedzUsuń:)
UsuńDziękuję
Pięknie namalowałaś kwiaty. Malwy to wdzięczny temat . Też malowałam ale olejnymi farbami. Pozdrawiam :-).
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńPiękne są twoje akwarele! Malowanie u mnie jest ciągle w sferze marzeń. Chyba lepiej wychodzi mi podziwianie innych. Sweter wygląda super, zwłaszcza kolorystyka i wrabiany panel. Nie daj mu za dużo czasu na przemyślenia, bo szkoda takiego potencjału. Pozdrawiam:)))
OdpowiedzUsuńSerdecznie dziękuję :)
UsuńJeśli masz tylko ochotę na malowanie to maluj, na poczatek może farby kryjące są lepsze, ale niedawno widziałam całkiem fajne zestawy farbek akrylowych lub olejnych w biedronce, chyba warto...
Jeśli chodzi o sweter, to na pewno za ciepły na poczatek jesieni, wełna to szetlandy i inne północne włókna, to będzie typowo zimowy przyodziewek.
Pozdrawiam
Witam zdolną kobietę:)
OdpowiedzUsuń