Dawno nie pokazywałam co tam u mnie w akwareli piszczy, a od czasu do czasu coś tam produkuję.
Najlepiej wychodzą mi chyba pejzaże, chyba nadszedł czas, aby pokazać, co do tej pory namalowalam, choć to nie będzie wszystko
Brzozy , z ktorych nie jestem do końca zadowolona, ten obrazek powstał w ramach poszukiwania papieru idealnego i chyba gładki papier nie jest dla mnie idealny, jest trudny....
W tym miejscu powinien pojawić się jeszcze jeden obraz - malowany widoczek ze zdjęcia zrobionego w Gent, ale w swoim internetowym archiwum, mam tylko zdjęcie w sztucznym świetle, a w obecnej aurze, nie jest możliwe aby zrobić dobre zdjęcie- zatem prezentacja nastąpi kiedyś.
Przy okazji, jeśli nie mówiłam, zdradzę patent na świetną i tanią paletę porcelanową- to talerz do jajek. Pomysł podejrzany na jakimś akwarelowym forum, godny rozprzestrzenienia, paleta z talerza świetna, dołki na mieszanie kolorów są głębokie, no i domywa się bez problemu- moja plastikowa paleta wbudowana w kasetę w farbami niestety już zaszła kolorami i nie jest biała a to czasem utrudnia dobranie koloru. Wysyp tych "palet" w naprawdę dobrych cenach i wszystkich nawet małych sklepikach jest co roku w okolicach Wielkanocy...
Ten widoczek jest ostatni i jestem z niego zadowolona, chyba. Zauważyłam, że im mniej dbam o detale, tym lepszy jest efekt końcowy- oczywiście sprawdzi się to tylko w niektórych tematach.
Na koniec coś nowego- postanowiłam sobie sprawić prezent- notatnik z kartkami do akwareli, tak aby malować małe niekoniecznie powazne obrazki czy szkice, aby nie musiec zdzierać zaczętego obrazu (obraz do malowania naklejam na deskę, aby papier mniej sie marszczył), aby namalować coś pod wpływem impulsu, a przy okazji żeby móc zobaczyć ewentualne postępy.
Najlepiej wychodzą mi chyba pejzaże, chyba nadszedł czas, aby pokazać, co do tej pory namalowalam, choć to nie będzie wszystko
Brzozy , z ktorych nie jestem do końca zadowolona, ten obrazek powstał w ramach poszukiwania papieru idealnego i chyba gładki papier nie jest dla mnie idealny, jest trudny....
W tym miejscu powinien pojawić się jeszcze jeden obraz - malowany widoczek ze zdjęcia zrobionego w Gent, ale w swoim internetowym archiwum, mam tylko zdjęcie w sztucznym świetle, a w obecnej aurze, nie jest możliwe aby zrobić dobre zdjęcie- zatem prezentacja nastąpi kiedyś.
Przy okazji, jeśli nie mówiłam, zdradzę patent na świetną i tanią paletę porcelanową- to talerz do jajek. Pomysł podejrzany na jakimś akwarelowym forum, godny rozprzestrzenienia, paleta z talerza świetna, dołki na mieszanie kolorów są głębokie, no i domywa się bez problemu- moja plastikowa paleta wbudowana w kasetę w farbami niestety już zaszła kolorami i nie jest biała a to czasem utrudnia dobranie koloru. Wysyp tych "palet" w naprawdę dobrych cenach i wszystkich nawet małych sklepikach jest co roku w okolicach Wielkanocy...
Ten widoczek jest ostatni i jestem z niego zadowolona, chyba. Zauważyłam, że im mniej dbam o detale, tym lepszy jest efekt końcowy- oczywiście sprawdzi się to tylko w niektórych tematach.
Na koniec coś nowego- postanowiłam sobie sprawić prezent- notatnik z kartkami do akwareli, tak aby malować małe niekoniecznie powazne obrazki czy szkice, aby nie musiec zdzierać zaczętego obrazu (obraz do malowania naklejam na deskę, aby papier mniej sie marszczył), aby namalować coś pod wpływem impulsu, a przy okazji żeby móc zobaczyć ewentualne postępy.
Akwarele zawsze wydają mi się takie jasne i lekkie a Twoje są takie mroczne i tajemnicze. Bardzo ciekawy efekt! Masz talent!
OdpowiedzUsuńWidocznie ja chojniej farbą chlapię, hi hi ;)
UsuńDzięki