Każdy kto myśli, że króliki to takie miłe, delikatne stworzonka, jest w błędzie, w tym roku zaatakowały moje wydmuszki ;)))
Kolejna partia skończonych pisanek, praca zbiorowa- moja i mamy:
Dziś mogę pokazać skończone już puszki. Jakiś czas temu zostałam poproszona przez kuzynkę o decoupage'owe puszki do kuchni, Asia sama dostarczyła mi nawet serwetki. Wzór bardzo ładny, na pewno będzie więcej.
Jest to moje pierwsze podejście do przyklejania tak dużych fragmentów - jak widać serwetki trochę się marszczą, ale praktyka czyni mistrza ;)
Wieczka, z którymi do tej pory miałam problem okleiłam fragmentem serwetki i polakierowałam, wygląda nieźle, zobaczymy czy nie popęka.
śliczne :D u mnie atakuja baranki a raczej owieczki ;) puszki super
OdpowiedzUsuńto może można zamówić do rzeszowa takie puszeczki?:) piękne:) pozdrawiamy
OdpowiedzUsuńI jajca i puszki śliczne:)Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńAtak zająców bardzo udany. Super jaka. Puszki super naprawdę świetnie Ci wyszły. Pamiętam jak wyglądały wcześniej.
OdpowiedzUsuńZajace swietne, a puszki rewelacyjne, wygladaja bardzo kuchennie. Podziwiam.
OdpowiedzUsuńTy pracusiu :)))Muszę wziąć z Ciebie przykład :)))
OdpowiedzUsuńMusiałam zajrzeć i odwiedzić grono wyróżnionych przez Alexls (w którym sama miałam zaszczyt się znaleźć). Ach joooooo - tak właśnie zrobiłam kiedy spojrzałam na Twoje zdjęcia. Cudne "zajęce", a i puszeczki niczego sobie :)
OdpowiedzUsuńPostanowiłam, że będę bywać tu częściej - pozdrawiam wiosennie :)