Zaczął się ostatni tydzień mojego urlopu. Staram się więc zrobić jak najwięcej pisanek, przynajmniej je okleić, bo lakierowaniem zajmuje się przede wszystkim moja mama.
Siedzimy obie z mamą i w każdej wolnej chwili tak sobie "piszemy" :
Wzory się powtarzają, ale chętnych jest tak wiele, że pisanki rozjadą się do wielu domów :))
A teraz jaja w rozmiarze XL pierwsze skończone gęsie wydmuszki :))
Piekne pisanki, jak tam bialy sweterek :)
OdpowiedzUsuńŚliczności nie do opisania!
OdpowiedzUsuńŚliczne te wasze pisanki. Pracowicie Aniu u Ciebie. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńRób te jaja,rób,bo śliczne:)
OdpowiedzUsuńNie wiem, czy się nie powtórzę, ale są prześliczne i takie dopracowane :) A ja co? Jajco. W ogródku siedzę i sieję przesadzam, urządzam ech... Lubię wiosnę :)
OdpowiedzUsuńJuż czuję święta:)) A to za sprawą tych jaj. Podziwiam pracę i cierpliwość. Gratuluję przyszłym właścicielom.
OdpowiedzUsuńSłonecznie pozdrawiam
Tomaszowa