środa, 5 czerwca 2013

Jak się nie spodoba na brudno, to i na czysto trudno...

To powiedzenie mojej babci, tyczy się co prawda sympatii i antypatii międzyludzkich, ale do tematu kolorów też pasuje...
Wczoraj farbowałam wełnę ( o czym spora część czytelników już pewnie wie- klik) a kolory wyszły właśnie trochę brudne....

 Nie wiem czy przyznawać się jaki efekt chciałam osiągnąć, bo doświadczone farbiarki pewnie się uśmieją, ale co tam.... tak chciałam i nawet na papierowym ręczniku tak było.... a na wełnie jest jak widać ;) Od razu na usprawiedliwienie dodam, że w tworzeniu barw mam nawyki malarskie i mieszając kolory działam analogicznie jak przy malowaniu obrazów...

Z efektu farbowania jestem jednak zadowolona




 A gdyby komuś puchatości było mało, to proszzzzzz.....




 Jak co roku mamy nowy przychówek, teraz później niż zwykle, z powodu późniejszej wiosny..... nie chcieliśmy urządzać królikom randek na mrozie ;) a raczej nie chcieliśmy aby w mroźnej aurze rodziły się maluchy :)

 A na koniec mała dygresja koralikowa....
Większość bloggerek zawzięcie nawleka i szydełkuje piękną biżuterię, ja noszę rzadko, więc byłam na uroki koralików odporna, do czasu kiedy urwał mi się breloczek do kluczyków....
Poszperałam w interencie, popatrzyłam, jakimś cudem koraliki też się znalazły (niestety kordonek znalazł się niepasujący)...


Nie powiem, że ta robota mnie oczarowała, bo już wiele razy pisałam, że na szydełku dziergać nie lubię no i samo nawlekanie dość czasochłonne jest, ale od czasu do czasu powraca do mnie myśl, żeby się tak porwać na coś większego....

14 komentarzy:

  1. A mi kolory czesanki się podobają. Zresztą bardzo lubię brudny róż. Piszę jako bardzo mało doświadczona farbiarka - mi także kolory wychodzą zazwyczaj inne niż planowałam. Kiedyś miałam ochotę na niebiesko czerwony, wyszedł różowo fioletowy - ale też ładny. Dla mnie najważniejsze jest to, aby nic się nie sfilcowało. No i u Ciebie ani kłaczka filcu nie widać.

    Ciekawa jestem co z tego wymodzisz jak już uprzędziesz.

    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie też kolory się podobają :)ja za różem nie przepadam, ale wrzos albo takie brudne odcienie to już mnie nie rażą :) Pamiętam Twój oddech poranka i bardzo mi się podobał :) Filcu nie ma, wełna ufarbowała się nadspodziewanie dobrze, nawet kłaczki się nie pozlepiały :)
      Wymodzą nitkę 2ply, na razie się zastanawiam czy porwać się na fraktal czy starać się aby kolory były zbliżone do siebie, ale zanim się za to wezmę, muszę uprząść całą szpulkę singla polskiej owcy, a potem jeszcze ją złączyć z drugim singlem, mam sporo czasu na zastanowienia :)
      Buziaki

      Usuń
  2. Aniu ten Twój "wzór" to Polwarth a z tego co pamiętam to Ty farbowałaś Shetland'a - to pierwsza różnica a drugiej się dopatruję w barwnikach.
    Bardzo trudno powtórzyć farbowanie, niekiedy wydaje się to wprost niemożliwe ale z czasem i po bardzo wielu próbach dojdziesz do wprawy w uzyskiwaniu "prawie" takich samych kolorów :))
    Ja jestem "niewolnikiem" odwzorowywania barw i nie do końca jest to dobre - prawie nigdy nie jestem zadowolona w 100% - a przecież nie o to chodzi.
    Twój zestaw kolorów też jest piękny, a że bardziej pastelowy to co :D
    Nie wiem co masz na myśli, pisząc o "malarskim" mieszaniu kolorów ale ja też mieszam i to prawie zawsze. Przed nałożeniem na czesankę mam farbę w szklaneczkach, robię próbę na papierze a jak mi coś nie pasuje to dalej mieszam :)) - mieszanie nie jest złe !
    Pozdrowienia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O tak zgadza się Karniko, mój to szetland, barwniki pewnie też inne bo ja używałam polskiego Kakadu... Hm ja jestem zadowolona, te barwy mi się podobają, a to że jest inaczej a przy próbkach było podobnie jak na zdjęciu to tak naprawdę mnie śmieszy :)
      Mieszając kolory też robiłam próbki na papierze i na papierze ten burgund mi wyszedł, dlatego sobie pomyślałam że może barwniki trzeba mieszać inaczej niż kryjące farby jakimi są oleje, co do samego mieszania farb się absolutnie nie czepiam w końcu wszystkie kolory świata pochodzą od 3 barw podstawowych :)
      Po prostu brakuje mi praktyki, jak przeleję swoje litry farb będę bardziej przewidywać co mi z czego wyjdzie :)
      Pozdrawiam

      Usuń
  3. alternatywą dla szydełka jest igła. ja tak tworzę i sobie chwalę. a "moim" sposobem to kolor nitki jest nieistotny, bo się nic a nic w oczy nie rzuca. i nie nawleka się koralików na zapas, tylko na bieżąco po jednym.
    ___
    www.dziergamika.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  4. Muszę przyznać, że podobają mi się kolory tej czesanki :). Może wreszcie i mnie dopadnie wena na farbowanie, bo już od bardzo długiego czasu nie mogę się za to zabrać, a przydałoby się zutylizować chociaż część zapasów czesankowych :).
    Szydełkowe sznury koralikowe to jest świetna robótka "wyjściowa" - zajmuje bardzo mało miejsca, można ją przerwać w każdej chwili, no i nie trzeba przy niej myśleć ;)). Fakt, że nawlekanie koralików jest czasochłonne, szczególnie przy bardziej skomplikowanych wzorach, ale można to przeżyć :).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki Frasiu :) czasami natchnienie jest bardzo potrzebne aby potem być zadowolonym, ja tego swojego sztlanda długo w szafie trzymałam, aż tu nagle jedno zdjęcie i bach, to chcę, wyszło inaczej, ale też jestem zadowolona :) A te sznury to od czasu do czasu mi się kołaczą właśnie wzorzyste :) zobaczymy czy mnie chcica na nie zmoże :)

      Usuń
  5. Podobają mi się te zgaszone barwy, bardzo podobają :)
    Króliki śliczne, mam nadzieję, że są do głaskania, a nie na pasztet :(

    OdpowiedzUsuń
  6. Serdecznie dziękuję :) ja też jestem zadowolona :) pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  7. Ania nie czepiaj sie kobieto,bo kolorki czesaneczki sa boskie;jak ci sie nie podobaja to ja ci moge adresik podeslac i chetnie przygarne :) Krolisie sa przeslodkie i boskie(soje wlsne musze z ogrodu zabrac przed noca) trzymaj sie a ja gonie sprawdzic co z moim skrzypem w gorze

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ależ ja się wcale nie czepiam, szczerze napisałam jakie kolory chciałam osiągnąć i szczerze napisałam, że jestem z tej wełny zadowolona..
      pozdrawiam

      Usuń
  8. A mi się bardziej podoba to, co Ci wyszło, niż to, co chciałaś uzyskać. I powiem więcej: spróbuję zmałpować.

    OdpowiedzUsuń