piątek, 23 maja 2014

To już było, ale...

... nie w pełnej okazałości...
Czy ktoś pamięta ze kiedyś zrobięłam tę bluzkę??? Dopiero dziś nastąpiła jej premiera, więc bluzka zagości dziś i tutaj...


Zapewniam, że w rzeczywistości nie jestem aż tak blada, jak to wyszło na zdjęciu, a co do samej bluzki jest idealna na upały, a dziś było u mnie ok 30 stopni...


Z tyłu powtórzyłam ażurowy motyw, tył jest też kilka cm dłuższy od przodu, co jest bardzo wygodnym rozwiązaniem.


I jeszcze zbliżenie na wzór :)

Zmieniając temat, donoszę, że Lewkoniowe życzenia płodności wobec naszej wiewiórki spełniły się i teraz oprócz starej, po ogrodzie grasują 4 młode całkiem wypasione sztuki... młodziaki są jeszcze bardziej odważne od matki, więc wreszcie mogę zaprezentować zdjęcia bez szyby....


 
I tym optymistycznym, rudym akcentem kończę ;)

8 komentarzy:

  1. Było, nie było, ale bardzo fajne jest. Nitka mi się bardzo podoba, ładnie się błyszczy, jak merceryzowana i zdaje się, że nie powinna się mechacić, jak bawełna czasem potrafi. Przychówku gratuluję ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bo ta bawełna właśnie jest merceryzowana, powiem więcej, gdybym miała kiedyś kupować jeszcze bawełnę, to tylko merceryzowaną, dopiero co skończyłam bawełnianą bluzkę ze zwykłej bawełny (kupionej ze 2 lata temu), i powiem szczerze że już robocie jest gorsza, a jeszcze nie wiadomo czy się po praniu nie rozciągnie, bo już tak bywało...
      Dziękuję za komplement, a przychówek bardzo pocieszny jest :)

      Usuń
  2. Ojej prywatne wiewiórki, ale super! moje koty pewnie, by oszalały z radości :)))
    bluzeczka jest świetna, bardzo ładnie się układa.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. trzeba przyznać, że to bardzo pocieszne stworzenia, kot nawet toleruje, jeden z psów, chce przegonić, a drugi po prostu się przygląda...
      Dziękuję :) bluzka jest bardzo wygodna... przewiewna :)

      Usuń
  3. Wspaniała bluzeczka :-) Dopiero na Tobie widać całą jej urodę. Świetnie w niej wyglądasz.
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję dziękuję :)dobrze się w niej czuję, jest bardzo wygodna i przewiewna :)
      pozdrawiam

      Usuń
  4. OJEJ!!!! czy mogę jedną nazwać po mojemu? W końcu wymodliłam:))))
    To niech będzie Śmigacz:)))
    Proponuję nazwać wszystkie i je poodróżniać, jak się dadzą trochę poobserwować:)))
    Ciekawe, jak Wasze orzechy itp, czy też zadowolone:))))

    O Boże, a co to jest merceryzowana???
    E tam, dla mnie i tak śliczna:)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ależ oczywiście że możesz zostać "Chrzestną" :) a imię bardzo odpowiednie powiem tak one wszystkie to śmigacze :) Nazwać wszystkich się nie da, bo nie umiemy ich rozróżniać wiadomo że są 4 bo czasami spacerują stadkiem :)
      Co do orzechów to nasze zapasy się naprawdę kończą, aby nie zostawić ich któregoś dnia na lodzie, kupiłam w zoologu karmę dla wiewiórek, nie powiem wąchają z zainteresowaniem, ale na razie wolą swojskie żarełko... a że to zwierzątka niezwykle przedsiębiorcze, to co roku sadzą nam nowe orzechy, w miejscach gdzie zapominają o zapasach wyrastają nowe drzewa orzechowe... może chcesz sadzonkę? ;)

      A merceryzacja to obróbka chemiczna bawełny, taka merceryzowana bawełna ładnie się błyszczy i jest lepsza (google podaje, że się też nie rozciąga), po zrobieniu następnej bluzki w bawełny która nie jest merceryzowana, powiem szczerze że raczej takiej zwykłej już nie kupię...

      Usuń