Dziś będzie o kuchni, a konkretnie o kuchennych oknach... Zazdrostki to dla mnie obowiązkowy element wystroju kuchni, więc gdy wyprowadziłam się na swoje, Mama uszyła mi piękne liliowe, mereżkowe, zazdrostki (moja kuchnia jest w kolorach białym i liliowym, przede wszystkim). Po pewnym czasie, te piękności liliowe były tylko w mojej pamięci, a ja zaczęłam planować zmianę. Początkowo marzyły mi się, zazdrostki podobne do tych, które widziałam u E-wełenki, ale po namyśle, zrezygnowałam z dużego projektu richelieu, bo jakoś tak mam, że kończę tylko maciupkie hafty, a każdy ambitniejszy projekt ląduje rozbabrany w szufladzie. I pewnie planowałabym dalej, gdyby nie chęć posiadania własnych pomidorków, gdy zasadziłam sobie maleńki krzaczek pomidora koktajlowego, okazało się, że płótno, nawet z mereżkami, jest za mało przepuszczalne dla roślinki, odsunęłam mu więc zasłonkę na bok, a sama zaczęłam planować coś ażurowego...
Dziergałam z Arii Ariadny na drutach 3mm, wzory składałam sama i aż dziw, że poszło mi całkiem gładko i w zasadzie już próbka odpowiadała zamierzeniom...
Zdjęcia pod światło, niestety pokazują mało szczegółów, dodam, tłumacząc mnogość pojemników na parapecie, że moja kuchnia ma 4 metry kwadratowe, parapet jest dla mnie cenną powierzchnią użytkową..
A tak, krótsza firanka wygląda na plaskacza.... jak się okazuje, wydziergać można wszystko, no może prawie wszystko...
Dziergałam z Arii Ariadny na drutach 3mm, wzory składałam sama i aż dziw, że poszło mi całkiem gładko i w zasadzie już próbka odpowiadała zamierzeniom...
Zdjęcia pod światło, niestety pokazują mało szczegółów, dodam, tłumacząc mnogość pojemników na parapecie, że moja kuchnia ma 4 metry kwadratowe, parapet jest dla mnie cenną powierzchnią użytkową..
A tak, krótsza firanka wygląda na plaskacza.... jak się okazuje, wydziergać można wszystko, no może prawie wszystko...
ojej:))))))))))))))) ,że też ja nie wpadłam na pomysł,że można firaneczki na drutach robić!!!!!!!!!!! cudna:)))
OdpowiedzUsuńMożna można i nawet szybko się je dziergało :)
Usuńdziękuję serdecznie :)
Rzeczywiście ??
OdpowiedzUsuńNa drutach extra Ci wyszło :-)
Śliczne! I to na drutach! Wspaniały pomysł!
OdpowiedzUsuńNo wiesz ja na szydełku nie zrobię, więc naturalnym dla mnie była próba na drutach, jak widać udana :)
UsuńOd roku zabieram się za firanki do kuchni właśnie na drutach, Twoje poczynania w tym kierunku utwierdziły mnie tylko w swoim postanowieniu. Wyglądają nieziemsko fantastycznie! Pozdrawiam:))
OdpowiedzUsuńDziękuję serdecznie :) miło mi że mogłam być pionierem ;)
UsuńCudowne! I na drutach! Wspaniały pomysł Aniu!
OdpowiedzUsuńNo jakoś z szydełkiem mi wiecznie nie po drodze, dlatego druty :)
UsuńDziękuję
Śliczne zazdrostki :) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńPięknościowe! (Nie narzekaj, moja kuchnia ma mniej niż cztery metry kwadratowe, sporo mniej!)
OdpowiedzUsuńDziękuję :) trudno mi jest sobie wyobrazić jeszcze mniejszą kuchnię :)
UsuńWspaniale zazdrostki stworzylas Chmurko! Przepieknie zdobia okno Twojej kuchni:)
OdpowiedzUsuńSerdeczne pozdrowienia!
Ogromnie miło mi że się podobają :)
Usuńpozdrawiam
no,no Chmurko. Wspaniały pomysł i piękne wykonanie. Śliczne te Twoje ażurowe firaneczki. Leciutkie jak mgiełka, robią wrażenie. Chylę czoła :DD
OdpowiedzUsuńTo ja chylę czoła przed tak miłymi komentarzami :)
UsuńŚliczności! Wspaniałe firaneczki. Zawsze zazdrostki robiłam na szydełku - genialny miałaś pomysł ze wzorami na druty. Piękne :-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
Dziękuję :) ja nie robię na szydełku, dlatego zrobiłam je na drutach :)
UsuńWitaj, a gdzie można znaleźć wzór na taką firankę?
OdpowiedzUsuń