poniedziałek, 22 września 2014

Czy nie za dużo szczęścia??

Staram się uniakać przesady, nie lubię za dużo biżuterii, zbyt dużo perfum itp... w dzierganiu trzymam się zasady- "gdy dużo koloru, mało wzoru", ale....

Jak już pisałam kolorowy falkland, farbowany i przędziony był na pstrokate ponczo...

dla przypomnienia czesanka

Oba moteczki w komplecie

Na samym początku miało być bardzo pstrokate, potem miały być pasy... ostatecznie udzierg przestał być nawet ponczem... Po prostu zakochałam się z szalu e-wełenki, a do tego stwierdziłam, że taki szal ma o wiele więcej zastosowań, no bo można go nosić jako ponczo, ale można też jako szalik, a i Maksiu się na pewno nie obrazi jakby go przykryć gdy zimno ;)
Przed przystąpieniem do pracy głos rozsądku wmawiał mi że wzór musi być jak najprostszy, prawe i lewe w jakiejś kombinacji, aby dzianina się nie zwijała, nawet próbowałam coś rozpisać.... zaczynałam i prułam na zmianę i nie szło, a szal Kariny dalej siedział mi w głowie i któregoś dnia poddałam się tej myśli, wyciągnęłam z szafy Sandrę, wcale nie "pierwszej świeżości", ciut pozmieniałam (przede wszystkim zastosowanie) i dziergam....

mniej więcej to - było w Sandrze dołem swetra, dzierganym w poprzek
Dziergam i zastanawiam się, czy aby nie zbyt wiele wszystkiego w tej dzianinie, czy nie jest kiczowato, czy nie lepsze byłyby prawe i lewe...
Nie wiem czy skończę, muszę to dalej przegryźć....

Z innych robótek, nie dziewiarskich, uplotłam sobie segregator...

Choć on trochę dziewiarski, bo widać co się w nim mieści
No a storczyk- imieninowy prezent, w tym roku, goście mnie zastorczykowali, dostałam jeszcze różowego... biorąc pod uwagę że mam jeszcze jednego od paru lat, to chyba orchidarium co?

14 komentarzy:

  1. Prosty może i nie jest ale zapowiada się super.
    Też teoretycznie zawsze wyznawałam zasadę, że raczej jednobarwnie niż kolorowo.
    Stonowane barwy etc...
    Ale jakoś tak przy włóczkach to mi coś ostatnio nie wychodzi.
    Oczopląsu od niektórych ostatnich udziergów można dostać :)
    I tak to już jakoś jest, że kolorowa dzianina z mnóstwem wzorów może zachwycać :)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie niby mi się podoba, ale zastanawiam cię czy nie lepiej byłby wybrać prosty wzór, a takie wywijasy zostawić dla jednokolorowej włóczki
      pozdrawiam

      Usuń
  2. Piękne kolory ma ta wełna. Wzorek ładny i wcale nie taki prosty. Fajny segregator. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, no właśnie stąd moje rozterki, zastanawiam się czy nie za dużo tego wszystkiego
      pozdrawiam

      Usuń
  3. Cudne kolory :-) Świetny szal w warkocze :-) Również wydaje mi się praktyczniejszy od poncza.
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  4. Dziękuję serdecznie :)
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  5. Wełna ma piękne kolory! Wzór sam w sobie też jest bardzo ładny, ja jednak mam nieco skrzywiony gust i takie wzory wolę w jednokolorowych włóczkach. Tutaj on mi się trochę gubi wśród tych kolorów. Osobiście wybrałabym jak najprostszy wzór, a wełnie pozwoliła grać pierwsze skrzypce :). Ale to tylko moje skromne zdanie i absolutnie nie musisz się nim przejmować, tym bardziej, że jestem przekonana, iż wielu osobom obecna wersja szala bardzo się spodoba :).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za komplementy, ja naprawdę miałam zamiar zrobić coś bardzo prostego, zaczynałam i mi nie szło, a szal Kariny siedział mi w głowie i teraz nie wiem co zrobić, dziergać dalej czy spruć...

      Usuń
  6. Ja tak jak Frasia wolę kolor uwydatniać w czymś prostym a szczególnie jak jest to moja wełna - jeśli jest bardzo kolorowa to niech kolor będzie motywem głównym. Chociaż mój szal też nie jest z jednolitej kolorystycznie włóczki, co widać na prześwietlonym zdjęciu myślę, że powinnaś dać czas temu projektowi, zastanowić się na spokojnie, poprzeglądać się z tym kawałkiem w lustrze. Sama do tego dojdziesz czy jest to ta forma czy musisz poszukać czegoś innego :))
    Papierowa wiklina w dalszym ciągu mnie kusi ale jeszcze musi poczekać :D
    Uściski

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chyba tak zrobię, na razie odłożę, nie raz przekonałam się że czas jest sprzymierzeńcem i po czasie często widać co jest nie tak, alebo że to właśnie jest to :)
      pozdrawiam

      Usuń
  7. No, chyba orchidarium!
    A w szalu ani ociupinę nie za dużo! Przecież ma być Twój, a nie jakiś elegancki według cudzych wyobrażeń, Bóg wie jakich kanonów. Ja tam czasem lubię wrzucić wszystko do jednego wora i potrząsnąć. I niech sobie ktoś myśli, co chce :-)

    OdpowiedzUsuń
  8. Wiesz, ja tym co inni myślą się wcale nie przejmuję, ja sama mam wątpliwości co do tego "nadmiaru" nie wiem, przemyśle jeszcze

    OdpowiedzUsuń