I znowu dlugo nic nie napisałam, a na dodatek dzisiejszy post zupełnie nie w temacie bloga, ale biorąc pod uwagę dzisiejszą szaroburą pogodę, trochę slońca nawet na zdjeciach, wszystkim nam się przyda....
W roli modelek pszczoły, kwiaty w roli ścianek...
Ale żeby tak całkiem bez dzianiny nie było, to na koniec, ostatnio wydziergana serweta, w zasadzie powstały takie dwie, jedna po drugiej, zdążyłam obfocić tylko jedną, obie już są podarowane, a obdarowane osoby bardzo się ucieszyły...
W roli modelek pszczoły, kwiaty w roli ścianek...
Ale żeby tak całkiem bez dzianiny nie było, to na koniec, ostatnio wydziergana serweta, w zasadzie powstały takie dwie, jedna po drugiej, zdążyłam obfocić tylko jedną, obie już są podarowane, a obdarowane osoby bardzo się ucieszyły...
Wlasnie sie zorientowalam, ze mojej jezowki nie obfocilam! Musze jutro nadrobic.
OdpowiedzUsuńU mnie upaly od trzech miesiecy, deszcz byl ze trzy razy i narniutki, nie nadazam z podlewaniem :(
Slonecznik pod slonce? Tak nieziemsko wyglada :)
Jak się tak ustawił to tak mu zdjęcie zrobiłam...
UsuńDzięki za serwetowy komplement
A serwetka do podziwiania, bardzo wypracowana, ja takich nie umiem… a moze umiem, tylko nigdy nie probowalam robic… i gdzie bym polozyla??? :)))
OdpowiedzUsuńPiękna serweta, kwiatki też piękne, i motyl... A pszczółki? Na zdjęciach też bardzo lubię, w naturze trochę się boję :-)
OdpowiedzUsuńWiesz pszczoły to pracocholiczki, jeśli tylko pozwolisz im pracować nie będą Cię zauważać....
UsuńPozdrawiam