poniedziałek, 11 października 2010

Zapomniane, odnalezione...

Dziś mój zapał do dziergania osłabł nieco i postanowiłam zrobić porządki różne. Znalazłam UFO (UnFinished Object ) dawno, dawno zaczęta i nieskończoną krzyżykową makatkę, ale o tym przy następnej okazji. Porządkowałam również aparat i znalazłam jedną staroć, którą mogę się pochwalić, więc chwalę się:


Obrazek poleciał do małego Kubusia  aż za ocean, mam nadzieję że się spodobał i powiem szczerze, że powoli, powoli rozglądam się za nowym wzorkiem na podobny wyrób, ponieważ w grudniu ponownie zostanę ciocią, z czego się ogromnie cieszę ....

4 komentarze:

  1. piękny hafcik, koniecznie rób następne, bo ślicznie Ci to wychodzi :D

    OdpowiedzUsuń
  2. zgadzam się z Żyrafą Stewką ;p
    Haft piękny :)

    dziękuje za odwiedziny :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Dziękuję serdecznie za wszystkie przemiłe słowa, pozdrawiam :))

    OdpowiedzUsuń