piątek, 26 listopada 2010

Aaren - na reszcie ;)

Na szybko, na gorąco prezentuję Aarena, wiem, gdybym poczekała do jutra zaprezentowałabym go lepiej w dziennym świetle- ALE ponieważ jestem z niego zadowolona, a  przede wszystkim cieszę się, że skończyłam wreszcie, kazałam się fotografować zaraz po przymiarce ;)
Zdjęcia- no właśnie nie są dobrej jakości, w niedzielę zamierzam zrobić sukience premierę, więc może  się poświęcę i zdecyduję się na zdjęcia na wolnym powietrzu, o ile oczywiście pogoda nie pokrzyżuje mi planów (miłościwie panujący Car Borys zdecydowanie uznał, że 1kg dodatkowego sadełka na tę zimę nie wystarczy i pracuje usilnie na kolejny- oby kocia intuicja tym razem się pomyliła ;) )
Ale dość gadania czas na zdjęcia- to jest mój debiut w roli modelki-  zdecydowanie nie czuję się w niej najlepiej ;)
Na pewno projekt ma wiele wad, jest pewnie nieco nierówny, ma też odstępstwa od oryginału, w obronie własnej powiem tylko, że to mój pierwszy tak duży projekt. Odstępstwa są z dwóch powodów:
1. nie posiadam książki Kim H. z odpowiednim wzorem, po prostu przypatrzywszy się zdjęciom w necie, zrobiłam przegrzebkę książek dziewiarskich mojej mamy i rozplanowałam wg uznania własnego.
2. stwierdziłam że ryż będzie bardzie płaski ;)
Mimo wszystko i na zakończenie swoich wywodów powtórzę jeszcze raz -zadowolona jestem!

Nie wiem czy można to odczytać z intonacji tego postu, ale od jakiś 2 ostatnich dni jestem zadowolona- z kilku konkretnych powodów i tak po prostu, a podczas dzisiejszego pisania towarzyszył mi "Pan BUBEL" podzielę się z Wami muzyczką której słuchałam oto ona.

Kończąc dzisiejsze posiedzenie przy komputerze powiem tylko, że  zostało  mi mniej więcej 2 połóweczki  motków , może by wystarczyło na jakąś czapeczkę?

9 komentarzy:

  1. OOO, piekna, udala Ci sie i swietnie w niej wygladasz. A jesli chodzi o role modelki to swietny debiut! A z pozostalej wloczki trzeba zrobic czapke, nie moze sie przeciez zmarnowac, a przyda sie do kompletu.

    OdpowiedzUsuń
  2. No i pięknie wyszło! Jestem pod wrazeniem ogromu pracy. Śliczny wzór, choć może zdjęcia nie do kończa oddają jego urok, czekam na fotki dzienne.
    Oj, nie zmarzniesz Ty zimą, dziewczyno ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Piękna praca i super Ci pasuje. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  4. Dziękuję za przemiłe komentarze, niestety zdjęcia plenerowe na razie zawieszone, kocia intuicja jest niezawodna- od rana pada u mnie śnieg- zima przyszła !!!!

    OdpowiedzUsuń
  5. Chmurko brawo! Pieknie Ci w tej tunice I napewno nie zmarzniesz! Gratuluje ukonczenia pracy:) To co teraz bedzie nastepne?...

    OdpowiedzUsuń
  6. Sukienka wyszła super. Podziwiam.Błędów wcale nie widać. Przynajmniej ja nie widzę. Mrozy sie zaczęły to przyda Ci sie na pewno. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  7. PIekna, na pewno sie nie nudzilas jak jak ja robilas. Duze sie dzieje w tym wzorze :)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  8. A fabulous knitted project! It looks so comfortable and warm!

    OdpowiedzUsuń
  9. wow! świetna sukienka, podziwiam nakład pracy i cierpliwość!! :)

    OdpowiedzUsuń