No i ukręciłam pierwszą wełenkę :) Okrutnie nierówna, miejscami grubsza, miejscami cieniutka i przekręcona, ale i tak jestem dumna :)
Na kołowrotku już kręcą się kolejne single :) oj spodobało mi się to przędzenie :))
Na drutach tez się sporo dzieje, ale straszny chaos w robótka, zaczęłam kilka rzeczy na raz i nie do końca mam co pokazać...
Zimno ... mróz daje się we znaki, Bruno hasa po śniegu jak zawsze, ale i dla niego jest za zimno, jeszcze szczenięca sierść nie broni go przed mrozem, dlatego hasa w derce ;)
Miłej niedzieli życzę :)) nie dajcie się mrozom :)
Na zdjęciu wełenka dopiero zdjęta z motowidła , jeszcze nie prana
Na kołowrotku już kręcą się kolejne single :) oj spodobało mi się to przędzenie :))
Na drutach tez się sporo dzieje, ale straszny chaos w robótka, zaczęłam kilka rzeczy na raz i nie do końca mam co pokazać...
Zimno ... mróz daje się we znaki, Bruno hasa po śniegu jak zawsze, ale i dla niego jest za zimno, jeszcze szczenięca sierść nie broni go przed mrozem, dlatego hasa w derce ;)
Miłej niedzieli życzę :)) nie dajcie się mrozom :)
Nitka swietna!!! Zazdroszcze Ci kolowrotka, ale kiedys tez nabede. Na emeryturze chyba! A czy Bruno to Seter Irlandzki?
OdpowiedzUsuńp.s. wreszcie trafilas do mnie do zakladek, przepraszam za opoznienie, teraz juz nic mi nie umknie
UsuńPimoshko dziękuję, ja kołowrotek zawdzięczam babci :) ona kiedyś sporo przędła, chyba też na handel, ja z dzieciństwa pamiętam jak obracała kołem , ale tylko jak stał pusty, dziś to już staruszek okrutny, cudem udało się go uczynnić.
UsuńZgadza się Bruno to seter irlandzki :) bardzo radosny pies z dynamitem w d.... ;)
Dziękuję za uznanie dla mojego bloga, czuję się wyróżniona bo ja zaczęłam pisać pod wpływem kilku blogów także Twojego :))
Tesciowie mieli setera angielskiego, nazywal sie Henry a ja mowilam na niego Heniuś :))))
UsuńPiekne psy!
:) To jest mój pierwszy seter :) wcześniej miałam bernardyna ( nie liczę kundelków bo wiadomo że każdy z nich ma inny temperament :) ) i muszę powiedzieć, że totalnie inny charakter, :)
UsuńBrawo! Nitka super jak na pierwszy raz!
OdpowiedzUsuńDziękuje :))))) mam wrażenie że na początku nitka sama uciekała mi spod palców a dopiero teraz zaczynam nad tym panować - zaczynam, bo i tak wyrwie mi się jakieś pasmo grubsze lub cieńsze od reszty :))
UsuńNo i wielkim zaskoczeniem było dla mnie to, że ukręcenie 2-ply z singli to nie jest już czysta formalność jak myślałam na początku :)
No cóż dopiero zaczynam odkrywać ten świat :))
Jeszcze śmigasz kołowrotkiem? czy ja się czasem nie powtórzę jak napiszę że podziwiam Twoją wszestronność? ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję Ci bardzo miło jest mi czytać takie komentarze :))
Usuńno tak właśnie powinno być - ma się podobać przędzenie, wciągać i kusić :D
OdpowiedzUsuńnitka piękna jak na pierwsze poczynania (pomoc i rady babci nieodzowne:) - moja pierwsza nitka długie lata służyła jako sznurek do wiązania następnych motków :))
nitka ma "uciekać" spod palców o to chodzi, powolutku zobaczysz że, opanujesz wszystko :)
No babcia chodzi i kontroluje :) i na szczęście chwali :))
UsuńNo właśnie dopiero czuję że zaczynam łapa o co chodzi, pierwsza robiła się czasami trochę wbrew mnie :) Dziękuję za ciepłe słowa :))
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńŹle kliknęłam i zamiast dodać koment - usunęłam go. Brawo za odwagę. Wełna jak na moje niewprawne oko wyglada super. Co zamierzasz wydzierać z tego samodziału?? ZDOLNIACHA JESTEś!!!!
OdpowiedzUsuńDzięki Aga, Nie wiem co powstanie z tej wełny, zobaczę jak mi pójdzie z resztą czesanki, jak będzie znośna wełna to może tę pierwszą wykorzystam jako ozdobnik do tej równiejszej reszty:))
UsuńJestem pod wrazeniem, w ogole nie widac nierownosci. Wyglada super. Bedziesz z tej pierwszyzny cos dziergala?
OdpowiedzUsuńDziękuję Basiu, jeszcze nie wiem co z tego postanie, najpierw doprzędę do końca tę czesankę :))
UsuńNo i się kręci. Czasem się nie zrażaj nierównościami, wszystkie przez to przechodziłyśmy. Piesek śliczny i jaki elegancki :)
OdpowiedzUsuńWiem wiem, to normalka że na początku jest nie równo, powiem szczerze że już mi się czesanka kończy powoli, muszę sobie zamówić nową, a wiosną mam obiecane od znajomego rolnika runo- to dopiero będzie zabawa ;)
UsuńDziękuję za psi komplement :))
Gratuluje. Wyszła świetnie :) Ciekawa jestem co z niej zrobisz? Bruno mam ładne ubranko
OdpowiedzUsuńDziękuje Ewciu na razie jeszcze szukam, myślę że to będzie jakaś nierówna wstawka do równej reszty :)
UsuńNieraz już Ci to mówiłam - zdolniacha jesteś i w dechę z Ciebie babeczka, a jaka uparta! Co zacznie, to zawsze skończy :) Mi chyba brak wiary w siebie, cokolwiek robię - psu na derkę :) A i to by biedny zamarzł :)
UsuńOj kochana, dziękuję Ci za taki wspaniały komentarz :))) Ale rozgryzłaś mnie to mój upór, a niekoniecznie zdolności, pcha mnie w coraz to nowe dziedziny :))
UsuńNo i nie bądź taka skromna, pamiętaj że i ja mam dowód twoich manualnych zdolności w postaci prześlicznego dzwoneczka :))))
Pozdrawiam Cię ciepło i Czesia też :)))
Podziwiam Cię niezmiernie. Taka jesteś manualna spryciara :)
OdpowiedzUsuńBruno wygląda świetnie, powinien mieć jeszcze czapeczkę z nausznikami :)
Dziękuję :))) Oj przy prędkości z którą biega Bruno to żadna czapka by się nie utrzymała :)
Usuń