Dawno temu, w nie bardzo odległej pasmanterii, wypatrzyłam wyróżniające się urodą motki, a wśród zdecydowanej przewagi akryli, wyróżnić się nie było trudno.... Kupiłam więc 3 motki, z przeznaczeniem, na jakąś serwetę, bawełna nie była taka cienka, ale myślałam sobie, że taka gruba serweta będzie ładnie wyglądać.... Kiedy po dość długim czasie zaczęłam z niej dziergać, okazało się, że nie rokuje to dobrze i już po kilku okrążeniach widać, że dzianina będzie będzie się źle układać. Rzut oka na banderolę, no tak bawełny co prawda przewaga, ale akrylu też sporo...
Nie pozostało mi nic innego, jak dokupić parę motków i wydziergać top/ bluzkę/sweter, stwierdziłam, że całego białego nie chcę, dokupiłam więc 2 motki czegoś, co obecnie nazywa się miętowym- a dla mnie to turkus ;)
Planów na ten sweter miałam wiele, ostatecznie zdecydowałam się na w miarę pewną metodę contigous...
Całość robiona jest bardzo prosto, bez zbędnych ceregieli, paski zmieniają swoją szerokość, żeby tak całkiem nudno nie było...
Bardzo lubię metodę congitous, choć jak każda w świecie metoda dziewiarska, ma swoje wady i zalety, w poprzednich udziergach denerwowało mnie brak podkroju na karku, początek pleców zaczyna się dość wysoko, a przy dorabianiu plisy, sweter właściwie wchodzi z tyłu na szyję, tym razem postanowiłam ciut to obejść... zaczynając sweter, z tyłu (na plecach) zrobiłam kilka rzędów ściągacza, a potem po zakończeniu dekoltu, plisę dekoltu dziergałam tylko z przodu, tam i z powrotem, przyrabiając na bieżąco. Ostatecznie widać, że plisa dekoltu nie jest dziergana razem, ale nie wygląda to źle....
Motki zużyłam prawie do końca- zostało mi po maleńkim ogryzku z obu kolorów...
W sumie całkiem nieźle wyszło, co?
Nie pozostało mi nic innego, jak dokupić parę motków i wydziergać top/ bluzkę/sweter, stwierdziłam, że całego białego nie chcę, dokupiłam więc 2 motki czegoś, co obecnie nazywa się miętowym- a dla mnie to turkus ;)
Planów na ten sweter miałam wiele, ostatecznie zdecydowałam się na w miarę pewną metodę contigous...
Całość robiona jest bardzo prosto, bez zbędnych ceregieli, paski zmieniają swoją szerokość, żeby tak całkiem nudno nie było...
Bardzo lubię metodę congitous, choć jak każda w świecie metoda dziewiarska, ma swoje wady i zalety, w poprzednich udziergach denerwowało mnie brak podkroju na karku, początek pleców zaczyna się dość wysoko, a przy dorabianiu plisy, sweter właściwie wchodzi z tyłu na szyję, tym razem postanowiłam ciut to obejść... zaczynając sweter, z tyłu (na plecach) zrobiłam kilka rzędów ściągacza, a potem po zakończeniu dekoltu, plisę dekoltu dziergałam tylko z przodu, tam i z powrotem, przyrabiając na bieżąco. Ostatecznie widać, że plisa dekoltu nie jest dziergana razem, ale nie wygląda to źle....
Motki zużyłam prawie do końca- zostało mi po maleńkim ogryzku z obu kolorów...
mina jakbym miała komuś przyłożyć, przypadkowa.... |
Bardzo ładny sweterek! Podobają mi się w nim kolory, fason i paseczki, które bardzo lubię :). Chyba muszę się zmobilizować i skończyć wreszcie mój bawełniany sweter - zostały mi już tylko rękawy i wykończenie dekoltu.
OdpowiedzUsuńZdaje się, że kolory bardzo Twoje :) kończ pasiasty kończ!
UsuńDziękuję
Świetny pomysł z tymi paskami! Sweter bardzo mi się podoba :-) przyznam, że takie paski chodzą mi od jakiegoś czasu po głowie, ale biorąc pod uwagę moje swetrowe tempo to jest to przyszłość ewentualna i bardzo odległa :-) pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńNo jakoś nie wyobrażam sobie całego białego, paski to był najłatwiejszy sposób... choć nie przepadam za paskami (chociaż lepsze niż ryż ;) )
Usuńpozdrawiam
Wspaniały sweterek :-) Cudne kolory i rewelacyjne paski.
OdpowiedzUsuńBardzo mi się podoba, a najważniejsze, że świetnie w nim wyglądasz :-)
Pozdrawiam serdecznie.
Bardzo bardzo dziękuję :)
Usuńpozdrawiam
W istocie nieźle! Bardzo kobiecy!
OdpowiedzUsuńDzięki wielkie :)
UsuńAniu nie wiem co bardziej komplementować sweter czy Ciebie - uwielbiam bawełnę w prostych swetrach a na Tobie wygląda idealnie :)
OdpowiedzUsuńMój jedwabny "sznurek" mam zamiar przerabiać tą metodą od góry i też kombinuję co by tu zrobić by jakoś to wyglądało z tyłu - wygląda na to, że to nie tylko mój problem :)
Uściski
Karinko nie wiem co napisać, jest mi ogromnie miło! serdecznie dziękuję za taki wspaniały komplement...
OdpowiedzUsuńszczerze mówiąc, lubię ten sweterek nawet bardzo, ale nie spodziewałam się takich pozytywów pod jego adresem....
Ja jeszcze zamierzam, spróbować tak zmodyfikować ciut dodawanie oczek na ramiona, aby dodać z przodu ze 2-3 oczka mniej, żeby z przodu przy ramionach było mniej dzianiny.....
pozdrawiam....