... można nie trafić do domu...
Dziś byłam m. in. w centrum handlowym, a tam, wiadomo, choinki, lampki, łańcuchy itp. Nawet w jednym sklepie z zabawkami cichutko, nienachalnie sączy się jingle bells...
Skoro może centrum handlowe, mogę i ja, bo przecież jak co roku robię ozdoby, aby podarować bliskim w odpowiednim czasie.
Osoby wrażliwe okulistycznie uprasza się o nieoglądanie, będzie kolorowo jak na jarmarku, czy w kalejdoskopie, będzie też zatrzęsienie zdjęć, bo pokażę, prawie wszystko co z mamą do tej pory wyprodukowałyśmy....
Produkcja trwa od września i jest to praca zbiorowa, moja i Mamy. Mama jest moim pierwszym "sukcesem pedagogicznym" i jak widać idzie jej świetnie, jej bombki, zaznaczone są kordonkiem na zawieszce i w niektórych szóstkach jest jest więcej tych ze sznureczkami niż bez. Mama podeszła do sprawy strategicznie, wiedząc, że każdy obdarowany dostanie jedną sztukę, w kółko powtarzała te same wzory, co pozwoliło jej się ich nauczyć na pamięć i nabrać rozpędu... Ja, jak to ja nie lubię powtarzać tych samych wzorów i starałam się je powtarzać, co najwyżej w innych kolorach.
Wiem, że zdjęć jest bardzo dużo, ale mogę sobie odmówić przyjemności, pokazania ich wszystkich razem w jednym kadrze.....
Widać jedno puste miejsce, stłukłam, na samym końcu, byłaby jeszcze jedna z czarną koronką.... w sumie to aż dziw, że stłukłam tylko jedną....
To nie jest wszystko, ani koniec produkcji, w szafie z porcelaną pląta się jeszcze kilka sztuk, takich nie od kompletu (resztki z tamtego roku), dziś jeszcze kilka kupiłyśmy, bo jakoś lista osób "do obdarowania" ciągle się poszerza, ale to już nie będą jakieś zastraszające ilości. Te 35 sztuk, to główna część tegorocznego urobku.
Pozdrawiam
Dziś byłam m. in. w centrum handlowym, a tam, wiadomo, choinki, lampki, łańcuchy itp. Nawet w jednym sklepie z zabawkami cichutko, nienachalnie sączy się jingle bells...
Skoro może centrum handlowe, mogę i ja, bo przecież jak co roku robię ozdoby, aby podarować bliskim w odpowiednim czasie.
Osoby wrażliwe okulistycznie uprasza się o nieoglądanie, będzie kolorowo jak na jarmarku, czy w kalejdoskopie, będzie też zatrzęsienie zdjęć, bo pokażę, prawie wszystko co z mamą do tej pory wyprodukowałyśmy....
Kolor zupełnie od czapy, piękny miętowy odcień można zobaczyć na rav, lub na instagramie |
Produkcja trwa od września i jest to praca zbiorowa, moja i Mamy. Mama jest moim pierwszym "sukcesem pedagogicznym" i jak widać idzie jej świetnie, jej bombki, zaznaczone są kordonkiem na zawieszce i w niektórych szóstkach jest jest więcej tych ze sznureczkami niż bez. Mama podeszła do sprawy strategicznie, wiedząc, że każdy obdarowany dostanie jedną sztukę, w kółko powtarzała te same wzory, co pozwoliło jej się ich nauczyć na pamięć i nabrać rozpędu... Ja, jak to ja nie lubię powtarzać tych samych wzorów i starałam się je powtarzać, co najwyżej w innych kolorach.
Wiem, że zdjęć jest bardzo dużo, ale mogę sobie odmówić przyjemności, pokazania ich wszystkich razem w jednym kadrze.....
Widać jedno puste miejsce, stłukłam, na samym końcu, byłaby jeszcze jedna z czarną koronką.... w sumie to aż dziw, że stłukłam tylko jedną....
To nie jest wszystko, ani koniec produkcji, w szafie z porcelaną pląta się jeszcze kilka sztuk, takich nie od kompletu (resztki z tamtego roku), dziś jeszcze kilka kupiłyśmy, bo jakoś lista osób "do obdarowania" ciągle się poszerza, ale to już nie będą jakieś zastraszające ilości. Te 35 sztuk, to główna część tegorocznego urobku.
Pozdrawiam
Wow toż to sztukateria! Biżuteria! Cudne, delikatne takie.
OdpowiedzUsuńBo frywolitka taka jest, delikatna i urokliwa...
UsuńDziękuję Bardzo
pozdrawiam
O matko jedyna, jakie piękne! Ale jesteście zdolne!
OdpowiedzUsuńDziękuję, choć to chyba nie jest kwestia zdolności, ta technika jest całkiem prosta, choć jej wygląd na to nie wskazuje
Usuńpozdrawiam
No to zaszalałyście :D Piękne są, a na dodatek jeszcze to prezenty - oj będzie ktoś się cieszył w tym roku z pięknie ubranego drzewka na święta :)
OdpowiedzUsuńUściski
P.S. Sweterek z poprzedniego wpisu wyjątkowo mi do Ciebie pasuje, nie wiem czy to kolor czy fason ale wyglądacie świetnie.
Dziękuję
UsuńNo wiesz, każdy dostanie po jednej, ale tak co roku, co roku i faktycznie drzewka zostają przez nas "ometkowane"
Dzięki za sweterkowy komplement, cieszę się że dobrze w nim wyglądam
pozdrawiam
Piękna kolekcja, obdarowani z pewnością się ucieszą.
OdpowiedzUsuńDziękuję, mamy taką nadzieję
UsuńPiękna twórczość. Gratulacje dla mamy za "sukces pedagogiczny".
OdpowiedzUsuńZ przyjemnością obejrzałam wszystkie zdjęcia. Pozdrawiam M
Serdecznie dziękuję :)
UsuńPrawdziwa fabryka bombek.
OdpowiedzUsuńNo prawie
UsuńPiękna produkcja
OdpowiedzUsuńDziękuję Ewciu
UsuńPrzecudnie Wam wyszły ;) Też już od września zaczęłam produkcje ozdób świątecznych, bo tak naprawdę, to tego czasu do świąt nie jest nigdy wystarczająco ;)
OdpowiedzUsuńDzięki
UsuńNo właśnie, trzeba zacząć wcześnie, żeby potem w grudniu mieć spokój....
podziwiam:)
OdpowiedzUsuńDziękuję Elu :) pozdrawiam
UsuńO matko, chyba cały rok supłałyście te piękności :)
OdpowiedzUsuńDziękuję, eee no nie, zaczęłyśmy we wrześniu
Usuń