wtorek, 2 listopada 2010

Prace trwają...

zupełnie jak na polskich drogach  ;)))))) , drogowcy pracują, pracują a efekty- nie do końca widoczne :/ porównanie jak najbardziej uzasadnione ponieważ od ostatniego postu nie mam się czym pochwalić.
Czerwona bombka chwilowo leży odłogiem, po przegonieniu wirusa prucia,  o którym  na swoim blogu pisała Antosia , z zapałem zabrałam się za rękawy. Na razie jestem optymistycznie nastawiona, do końca nie zostało już wiele pracy, oby tylko znowu nie trzeba było pruć.
W głowie mam już tysiąc nowych pomysłów i jak dziś, podczas rozmowy z przyjaciółką wymieniłam je wszystkie to się sama zdziwiłam, no nic zobaczymy ile z nich zrealizuję .....
Tymczasem zostałam zaproszona do udziału w candy tym razem zabawę organizuje Nati bardzo chętnie wezmę udział.

2 komentarze:

  1. Na to już jest. ja tez ciągle mam pomysłów więcej niż czasu na ich zrealizowanie-pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo dziękuję za pozdrowienia i za przemiły komentarz do poprzedniego posta

    OdpowiedzUsuń