sobota, 2 kwietnia 2011

Wiosną rodzi się nowe...

W gospodarstwie taty, na przykład, urodziły się malutkie długouche puchate kule.
Te króliczki mają jakieś 3 tygodnie, niedawno wyszły z gniazda przykrytego pierzynką z puchu mamusi, więc są jeszcze onieśmielone światem i moim aparatem.
Nie to co te (starsze o tydzień) zaciekawione same podchodziły do obiektywu.
 
Nie są to króliki domowe, lecz hodowlane z domieszką rasy nowozelandzkiej.

A teraz zaprezentuję niekonwencjonalny a zarazem genialny pomysł mojej mamy. Posadziła bratki, ale zamiast doniczek użyła kawałków spróchniałego pnia, efekt- moim zdaniem rewelacyjny.

I jeszcze fiołki, kocham fiołki- małe, wdzięczne, urokliwe, przepiękne..... a fiołki już kwitną, nie odmówiłam sobie foty:


Podczas robienia  zdjęć moje szalone psiaki urządzały sobie gonitwę po podwórku, w jednym momencie Maks wpadł mi przed obiektyw, przystanął i wsadził niucha do fiołków.  Zdjęcie nieostre, ale wszystko działo się za szybko.

A teraz  sprawa ogromnie miła  Dostałam wyróżnienie os alexls. Bardzo jest mi miło, czuję się ogromnie wzruszona. Dziękuję Ci kochana !!!

 Ja sama chciałabym przekazać wyróżnienie wszystkim blogującym z listy blogów zamieszczonej na bocznym pasku, nominalnie wymienię jednak trzy osoby: Florę, Eve-jank i Antosię. Gratuluję!!

Na sam koniec wieści dla zainteresowanych losem sweterka (bardzo się cieszę że Was to interesuje)- wykończyłam brzegi (kilka rzędów ściegu francuskiego), zrobiłam też maleńką stójkę, zaczęłam robić rękawy. Sweterek prawdopodobnie będzie kurteczką- kupiłam ocieplinę i mama zadeklarowała uszycie podszewki.

11 komentarzy:

  1. Bardzo dziękuje za wyróżnienie. Króliczki są cudne, patrze i napatrzeć się nie mogę. Pomysł Twojej mamy świetny. Rewelacyjnie to wygląda.Te fiołeczki też lubię .

    OdpowiedzUsuń
  2. Wlasnie Synek oslinil mi monitor w laptopie... Chcialam mu pokazac Twoje zdjecia kroliczkow, a od razu zabraL sie za ich ... CALOWANIE! Rozkoszne sa!
    Pomyslowa jest Twoja Mamusia! Super efekt!
    Ach jak bym sobie poniuchala takich fioleczkow. W ogrodzie moich rodzicow pewnie tez juz rosna... Tu tez mozna spotkac, ale takie bez woni.
    Milej niedzieli Aniu!

    OdpowiedzUsuń
  3. Aniu, pieknie dziekuje za Wyroznienie.
    Kwietniki bardzo pomyslowe, ladnie sie prezentuja, a kroliczki wygladaja jak maskotki.

    OdpowiedzUsuń
  4. Ależ wspaniałe króliczki. Szkoda, że nie domowe, bo biało-szary jest cudny :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ale slodkie te kroliczki. Swietny pomysl na kwietniki, a sweterka nie moge sie doczekac

    OdpowiedzUsuń
  6. Króliczki urocze:) Kwietniki zachwycające.Miło tu więc zostanę jeśli moge:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Super pomysł na kwietniczki:) Fiołki, takie samosiejki dzikie, osobiście rozmnażam po zakątkach ogrodu i podsadzam nimi murki.Mam na ich punkcie ... fiołka :) Teraz wypatruję pierwszych fiołkowych kwiatków, choć u nas wschodzą one troszkę później.

    OdpowiedzUsuń
  8. Oj, nie pozachwycałam się króliczkami i samo mi się kliknęło. Śliczne są :)))

    OdpowiedzUsuń
  9. jaaakie słodziaki, kwietniki rewelacja :D

    OdpowiedzUsuń
  10. Dzięki Dziewczyny za komplementy, Alexls wzruszyłam się, Jomo królików jest dużo- w jednym miocie 8 w drugim 6, trzecie najmłodsze siedzą jeszcze w gnieździe pod puchem matki, nie można do nich zajrzeć, do tego kilka matek i samczyk, słowem spora gromadka :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Oj poczochrałoby sie takie maleństwa :) miałam kiedyś króliczke Madzię :)

    OdpowiedzUsuń