sobota, 21 kwietnia 2012

Be, be, be, kopytka niosą mnie...

No i kopytka już niedługo poniosą owieczkę Luizę w Polskę ... no dobra, Luiza za mała na piesze wycieczki, w Polskę zawiezie Luizę albo wygodna limuzyna, albo o wiele mniej wygodna, Poczta Polska :)
Puki co Luiza wybrała się na sesję do ogrodu :)


 "aaaa ten krzak kuje mnie w d....!!!!!!"

 No i skończyła się ogrodowa przygoda Luizy ...
A na poważnie, Luizę dziergało się baaaaardzo przyjemnie, myślę, że to nie ostatnia owca na moim koncie.
Wzór owieczki-  Fuzzy Miten Lamb by Barbara Prime , sukienka - improwizacja .
Owieczka pomyślana jest w ten sposób, że może ruszać kończynami :) oczka naszyte- ponieważ zabawka przeznaczona jest dla małego dziecka.

A teraz zmiana owczego tematu- choć pozostaję  w kręgu zwierząt wełnodajnych- 
Ukręciłam alpakę z jedwabiem, tę którą dostałam od E-wełenki. 
Cudowna miękkość!!!!! 


Włóczka ma ok 140m/100g skręcona jest w 2-ply. Jest niesamowicie przyjemna w dotyku  i prześlicznie się błyszczy. Próbowałam do zdjęć ułożyć z niej  ładne precelki (jak robią to doświadczone prządki i wełniane malarki), ale muszę jeszcze poćwiczyć.
Marzy mi się komplecik- czapka +  szaliczek/szyjogrzej. Na jedno starczy, na drugie chyba nabędę :)

Ogólnie to zauważam w swoim przędzeniu postępy, oczywiście do perfekcji sporo mi jeszcze brakuje, ale nić jest coraz lepsza. Niestety jeszcze to wełna rządzi mną a nie ja nią, tzn. przędę najlepiej jak umiem, ale jaka nić mi wyjdzie dowiaduję się na końcu pracy, nie potrafię jeszcze usiąść przed kołowrotkiem i wiedzieć dokładnie co za chwile nastąpi. Mam nadzieję ze z czasem zacznę ten proces bardziej kontrolować :)

18 komentarzy:

  1. Owieczka przesłodka :) uśmiech ma cudny. Wełenka fajna ciekawe co z niej zrobisz-pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :) Co do wełny to cały czas kotłują mi się pomysły :)

      Usuń
  2. owieczka słodka...ale mi przypomina myszkę:))))piękna wełenka:))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :D Mój tata mówi, że to niedźwiedź i nie daje się na inne zwierzę przekonać- ciekawe co przyszła właścicielka w tym zwierzu zobaczy :) Dzięki za komplementy

      Usuń
  3. Chmurko, ja też widzę postępy w Twoim przędzeniu, nitka coraz równiejsza. Możesz jeszcze odrobinkę bardziej skręcać (przy łączeniu w 2 ply). Mi bardzo pomogło przędzenie codziennie, chociaż po 15 minut przez około miesiąc na początku. To dobrze wyrabia rękę, pamięć i wyczucie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ha co fachowiec to fachowiec :) w sumie nić wyszła mi ciut nie zbalanwsowana, w zasadzie nawet wielkiego blokowania nie było, to niezamierzone, miałam wrażenie że singiel jest ciut mniej skręcony, niby sprawdzałam , ale widać nie dość dokładnie.
      Niestety mój kołowrotek jest u rodziców i przędę weekendami.
      Dzięki za komplement :)

      Usuń
    2. No nie wiem czy ze mnie taki fachowiec ;)
      Nigdy nie sprawdzałam skrętu singla, ucząc się prząść jakoś nie trafiłam na to, że w ogóle się sprawdza, a potem to już nie potrzebowałam, tak, że ja wszystko na czuja robię. Pozdrawiam :)

      Usuń
    3. No ale za to czuj jaki fachowy :))

      Usuń
  4. O, jak pięknie prezentuje się w ogrodzie. Super maskotka.

    OdpowiedzUsuń
  5. dla owieczki lub niedźwiedzia - :D
    postępy w przędzeniu muszą być jak się przędzie, tak jak ze wszystkim im dłużej ćwiczymy tym bardziej rozumiemy istotę tego co robimy :))
    nic się nie martw nowe włókna, które poznaję też próbują niekiedy rządzić :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :) mam nadzieję że dzieciątko, dla którego owca została zamówiona tez się uśmiechnie :))
      Te moje kołowrotkowe postępy bardzo mnie cieszą :)))
      W to że jakiekolwiek włókno Tobą rządzi jakoś wierzyć mi się nie chce :)
      pozdrawiam :)

      Usuń
  6. Jaka ta owieczka sliczna i slodka! Stworzylas niebanalna maskotke, a za postepy w przedzeniu czyle czola.

    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Ci kochana za takie wspaniałe komplementy :D Pozdrawiam gorąco :))

      Usuń
  7. super łowiecka :D może kiedyś, w innym życiu chyba, nauczę się maskotek drucianych..
    no i zazdraszczam przędzenia... :)
    uściski wiosenne

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. DZIĘ-KU-JĘ maskotki druciane nie takie złe :)) Pozdrawiam serdecznie :))

      Usuń