Niestety nie chronologicznie.... ten dla Kacperka, niestety dalej czeka ubranko.
Dziś Miś polarny ( polarowy), będzie prezentem powitalnym dla bardzo małego chłopca, jutro wyrusza w swoją podróż ;)
Miś uszyty jest z polaru... po dwóch misiach ze sztucznego futra, myślałam, że szycie z polaru to będzie bułka z masłem. Nic bardziej mylnego, o ile przy futro gorzej się kroi (trzeba uważać żeby nie wyciąć łysych plam), wszystkie fragmenty muszą być dokładnie przyfastrygowane i trzeba wycinać nadmiar włosów z zapasów na szwy, to potem nie ma żadnych problemów. Polar odwrotnie, niby miękki przyjemny, ale naciągliwy. Do tego nie ma włosków, bezlitośnie ukazuje wszystkie zmarszczki i krawieckie niedociągnięcia.
Za to udało mi się, mniej więcej osiągnąć ruchome stawy, za radą Finextry dałam w każdym stawie po 2 guziki, mocno związałam... i nic a nic nóżki si nie rozjeżdżają. No to jeszcze dwie foty pożegnalne z "Kacperkowym"
Różnica we wzroście mnie bardzo zaskoczyła- wykrój na małego misia nie wydaje się aż tak bardzo różnić od dużego.
Na koniec pochwalę się jeszcze moim ostatnim uśmiechem losu.
Od dawna biorę udział w "fejsbukowych" spotkaniach robótkowych on-line. Jest to wspaniała inicjatywa, jej autorką jest Iwonka, świetna kobietka, która trzyma to wszystko w ryzach. Ostatnio miałyśmy okrągły jubileusz, a Iwonka zatroszczyła się o wspaniałe nagrody, no i jedna z nich dostała się mnie!!!
Właśnie takie cudeńko- nawiasem mówiąc bardzo dziękuję szanownemu sponsorowi- Zamotane.pl
Oj projektom Margaret Stove się nie upiecze :D
Dziś Miś polarny ( polarowy), będzie prezentem powitalnym dla bardzo małego chłopca, jutro wyrusza w swoją podróż ;)
Miś uszyty jest z polaru... po dwóch misiach ze sztucznego futra, myślałam, że szycie z polaru to będzie bułka z masłem. Nic bardziej mylnego, o ile przy futro gorzej się kroi (trzeba uważać żeby nie wyciąć łysych plam), wszystkie fragmenty muszą być dokładnie przyfastrygowane i trzeba wycinać nadmiar włosów z zapasów na szwy, to potem nie ma żadnych problemów. Polar odwrotnie, niby miękki przyjemny, ale naciągliwy. Do tego nie ma włosków, bezlitośnie ukazuje wszystkie zmarszczki i krawieckie niedociągnięcia.
Za to udało mi się, mniej więcej osiągnąć ruchome stawy, za radą Finextry dałam w każdym stawie po 2 guziki, mocno związałam... i nic a nic nóżki si nie rozjeżdżają. No to jeszcze dwie foty pożegnalne z "Kacperkowym"
Różnica we wzroście mnie bardzo zaskoczyła- wykrój na małego misia nie wydaje się aż tak bardzo różnić od dużego.
Na koniec pochwalę się jeszcze moim ostatnim uśmiechem losu.
Od dawna biorę udział w "fejsbukowych" spotkaniach robótkowych on-line. Jest to wspaniała inicjatywa, jej autorką jest Iwonka, świetna kobietka, która trzyma to wszystko w ryzach. Ostatnio miałyśmy okrągły jubileusz, a Iwonka zatroszczyła się o wspaniałe nagrody, no i jedna z nich dostała się mnie!!!
Właśnie takie cudeńko- nawiasem mówiąc bardzo dziękuję szanownemu sponsorowi- Zamotane.pl
Oj projektom Margaret Stove się nie upiecze :D
Extra misio :-)
OdpowiedzUsuńI jaki ma świetny kubraczek ...
Gratuluje wygranej !
Dziękuję bardzo :D
UsuńPiękne słodziaki,zarówno duży i mały( świetną ma kamizelkę). Spotkania robótkowe są fajne ,byłam przez chwilkę,ale pora jak dla mnie nie odpowiednia:) No wiadomo jak się ma troje dzieci,które rozpoczynają weekend:) Potem już padam:) Świetna nagroda ,czyżby jakiś zwiewny szal?
OdpowiedzUsuńDziękuję, z kamizelą pomogła mi mama- zrobiła na nią wykrój ;) No przy trójce dzieci pewnie się trudno dostać do komputera :D Mam nadzieję że będzie szal
UsuńU nas każdy ma swój komputer :) Ale szaleństwo luzu daje znaki:)
UsuńMisiaki są wspaniałe. Pyszczek, znaczy: kufka tego polarowego to majstersztyk! Nagrody gratuluję!
OdpowiedzUsuń:D dziękuję , a ja myślałam że pyszczek ma ciut niedopchany :D
UsuńNo jak niedopchany? Idealnie wyprofilowany! Taki smukły!
UsuńNo smukły bo materiał bez sierści, u tamtych futrzanych sierść powiększa niucha ( bo oba wykroje są z jednej gazetki jeden proporcjonalnie większy od drugiego) a niedopchanie można namacać ;)
UsuńSłodkie te miśki :). Gratuluję nagrody! Piękny kolor ma ta włóczka. Z Zephira zrobiłam kiedyś chustę i bardzo fajnie się ją nosi.
OdpowiedzUsuńDziękuję, ten kolorek w realu jest ciut bardziej wrzosowy a mniej fioletowy- lampa trochę nakłamała- ale też jest śliczny, mam nadzieję, że wszystko się uda
UsuńAle fajna parka! Ten z polaru - słodziak!
OdpowiedzUsuńDziękuję :D
UsuńTen cudwny misio to zarazem wielki eleganci, takie piękne ubranko dostał. Jesteś wszechstronna, wszystko czego się dotkniesz wychodzi Ci super.
OdpowiedzUsuńO tak kamizela ( która mi chyba najwięcej stresu przysporzyła- bo trzeba było wymyślić wykrój) elegancka- wierzch wełniany- resztki z mojej sukienki hi hi. Dziękuję za komplementy, nie wiem czy to kwestia zdolności, czy jakaś taka moja szajba, że ciągle mi się chce próbować nowości
UsuńSliczne. Misiaczki Chmurko! Masz zlote raczki!
OdpowiedzUsuńUsciski!
Dziękuję serdecznie, cieszę się że się podobają :D
Usuńpozdrawiam
Piękne te Twoje misiaki. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDziękuję serdecznie
UsuńAleż mi się ten polarkowy podoba!
OdpowiedzUsuńBardzo bardzo dziękuję :D
UsuńMisiek cudny:) gratuluję nowych niteczek:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Marlena
Dziękuję bardzo pozdrawiam
UsuńAleż superaśne te misie - gratuluję włóczki :) ewa
OdpowiedzUsuńDziękuję serdecznie :D
UsuńCzaarny misiek bardzo mi się podoba , polarny jest oczywiście równie cudny :)
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję, jest mi szalenie miło czytać takie wspaniałe komplementy :D
OdpowiedzUsuń