niedziela, 14 lipca 2013

Tour de fleece dni 14 i 15

Po czarnej fińskiej owieczce zastanawiałam się za co chwycić, za królika z merynosem, czy szetlanda... Ostatecznie wygrała druga opcja....


 To przedwczorajsza meta....




A to dokumentacja z wczorajszego pedałowania....
Ta nitka ma być dublem, a ostatecznie ma skończyć jako  szal lub chusta....

Życzę wszystkim miłej niedzieli....

10 komentarzy:

  1. Piękne kolory :-)
    Mam nadzieję ,że sama będzie robić szal...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję serdecznie, tak sama będę robić... dla siebie ;)
      pozdrawiam

      Usuń
  2. Piękna nitka! Podobają mi się jej kolory. Pozostaje mi już tylko cierpliwie czekać na wygląd dubla, no i na gotowy szal :).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Serdecznie dziękuję Frasiu... No tak trzeba poczekać, a jeśli chodzi o szal wobec moich planów robótkowych i nie robótkowych to niestety czekanie krótkie nie będzie....

      Usuń
  3. Poczekaj, ale ten poprzedni szetland był navajo? Znaczy chcesz mieć dwa od tej samej matki, ale nie takie same?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak ostatni szetland był navajo, ale na szal chciałabym ciut cieńszą nitkę, a navajo tak cieniutko nie uprzędę... więc zadecydowałam się na 2-ply... A poza tym choć od tej samej matki to i tak nie takie same bo kolorki identyczne nie są
      serdeczności

      Usuń
  4. Ty chyba kradniesz tęcze na te ostatnie niteczki :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ogromnie jest mi miło czytać takie pochlebne słowa

      Usuń
  5. Violuś cieszę się ogromnie, że kolory się podobają pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń