Kto to widział- pokazywać czapkę w taką pogodę!?... pomyślał zapewne kot.... a ja jednak się skuszę ...
Tourowe nitki się mnie trzymają i do kompletu z chustą powstała czapka.... Od razu małe sprostowanie, to chusta powstała jako uzupełnienie "czapki", bo nitki na czapkę i sam pomysł, były pierwsze...,
Surowce to- szetland navajo oraz czarna fińska owieczka , wzoru długo nie mogłam znaleźć.... ZNOWU... chyba sentyment do własnych włóczek powoduje, że oczekuję by wzór był idealny....
W końcu zdecydowałam się na River Fire autorstwa Varian Brando, ale zrobiłam ją całkiem po swojemu. Prawdę mówiąc oryginalny projekt w ogóle mi się nie podoba, za to schematy są świetne.
Robota szła mi nadspodziewanie szybko i choć pierwotnie zamierzałam sama rozrysować dekielek, to ostatecznie poszłam na łatwiznę i wykorzystałam wzór Frances
opracowany przez Fionę Morris.
Cieszy mnie też fakt, że kolory w obu wyrobach współgrają, choć czesankę na chustę malowałam w osobnym farbowaniu.
Tak jak w przypadku chusty, zostało mi po około 50g każdego motka. Niby mogłabym zrobić rękawiczki, ale to kompletnie bez sensu, bo na każdą z nich przypadły by inne kolory, zatem prawdopodobnie powstanie jeszcze jeden komplet - czapka + szyjogrzej....
Po raz kolejny stwierdzam, że dzierganie z własnych włóczek to jednak wyższy poziom przyjemności ;)
Miłej niedzieli...
Czapka - świetna. Wzór wybrałaś też idealny. A zmieniające się kolory to po prostu poezja.
OdpowiedzUsuńChusty zachwalać nie muszę, bo to się rozumie samo przez się.
Dziękuję :) Zależało mi na tym żeby wzór też jakoś korespondował z chustą, kanciaste norweskie gwiazdki nie wchodziły w grę, no a te wzorki są bardzo przyjemne :)
UsuńCzapka super!!! Bardzo mi się podoba kolorystyka i dobór wzorów. No i sprawiłaś, że znowu mam ochotę na dzierganie czapek ;)). Tym bardziej, że już niedługo znowu będą potrzebne. Dzięki za linki do wzorów - chętnie skorzystam :).
OdpowiedzUsuńSerdecznie dziękuję :) a czapki dziergaj, dziergaj, w końcu tego w szafie nigdy nie za mało :)
Usuńpozdrawiam
Kot faktycznie wygląda na zaskoczonego ;) Choć w sumie nie powinien, bo sam na okrągło chodzi w futrze :))
OdpowiedzUsuńKolorki dobrze ze sobą współgrają no i zima Ci już niestraszna ;) Pozdrawiam :)
To troszkę moja manipulacja kotem, że taką minę ma ;) Jak zaczęłam sobie robić zdjęcia to przyszedł i zaczął się ocierać licząc że zajmę się nim, a ja go cap i jeszcze ten znienawidzony przez niego aparat przed nos! no skandal....
UsuńZa komplement serdecznie dziękuję :)
pozdrawiam :)
Jak pięknie pracują ze soba ta czapka i chusta. Dekielek cudny!
OdpowiedzUsuńDziękuję :) bardzo dziękuję :)
Usuńslicznie ci wyszla ta czapa; dzieki tobie lub przez ciebie ja tez dziergam czape choc na podworku pod 30 stopni dochodzi;zapraszam do odwiedzin u mnie
OdpowiedzUsuńSerdecznie dziękuję :) Dziergaj dziergaj, na dzierganie czapek i skarpetek jest zawsze dobra pora ;)
Usuńpozdrawiam
Bardzo mi się ten wzór na czapce podoba. Cokolwiek uczyniłaś z oryginalnym wzorem, posłużyło czapce w efekcie, a słonko rzeczywiście w tej sesji zupełnie z innej bajki. Oby jednak jak najdłużej grzało a czapki w szafie leżały:)))
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję :) cieszę się że się podoba, w oryginale jest to ogromna czapa z nausznikami, spadająca na bok jak szlafmyca, wykorzystałam tylko wzorki do wrabiania ;) Słoneczko świeci i niech sobie świeci, choć moje stawy dzisiaj twierdzą, że niedługo zacznie padać :(
UsuńPiękny jesienny komplet!
OdpowiedzUsuńDziękuję :) choć czapa to będzie typowo zimowa, będzie grzała jak piec :)
UsuńUroczy berecik. Pięknie współgrają kolory obu udziergów.
OdpowiedzUsuńBardzo Bardzo dziękuję :) z tych kolorów się cieszę, wreszcie będę miała coś a' la komplet
Usuń