Właściwie "temu misiu" to bliżej do baribala niż do grizzly, bo sierść czarna jak smoła, no ale taki materiał na składzie.
Skąd pomysł na misia? Anno stąd jak zobaczyłam niedźwiedzie Pana Deana Kelly, to po prostu nie mogłam przejść obojętnie obok tematu.
Futro się znalazło, wykroje też mam (z "Kolekcji dobrego szycia"), więc tylko zostało się dogadać z Panem Łucznikiem, ale i z tym nie było większego problemu, o dziwo....
Uwaga będzie koszmarnie dużo zdjęć...
Miś ma ruchome kończyny, niby, bo niestety rozjeżdżają mu się - nie opracowałam jeszcze odpowiedniego patentu.
Ponieważ kolor futerka dosyć poważny trzeba mu było zmontować jakieś ubranko...
I tak powstała BaletMisia ;)
BaletMisia, zanim jeszcze dorobiła się spódniczki i nosa, prawie została zaadoptowana przez 2letnią Katarzynę, wynegocjowałam, że po zakończeniu wszystkich niezbędnych spraw niezwłocznie BaletMisię dowiozę, ale żeby starszy brat Katarzynki - Kacper nie czuł się pominięty jutro zamierzam uszyć misiowego braciszka ;)
* słówko na temat tytułu- niedźwiedź grizzly kojarzy mi się ze starym jak świat dowcipem, pewnie wszyscy znają, ale gdyby ktoś nie mógł skojarzyć przytoczę:
dwóch Rosjan upolowało niedźwiedzia, podchodzi do nich Amerykanin i mówi:
- o Grizzly!!- na co Rosjanie
- niet strielali...
Skąd pomysł na misia? Anno stąd jak zobaczyłam niedźwiedzie Pana Deana Kelly, to po prostu nie mogłam przejść obojętnie obok tematu.
Futro się znalazło, wykroje też mam (z "Kolekcji dobrego szycia"), więc tylko zostało się dogadać z Panem Łucznikiem, ale i z tym nie było większego problemu, o dziwo....
Uwaga będzie koszmarnie dużo zdjęć...
Miś ma ruchome kończyny, niby, bo niestety rozjeżdżają mu się - nie opracowałam jeszcze odpowiedniego patentu.
Ponieważ kolor futerka dosyć poważny trzeba mu było zmontować jakieś ubranko...
I tak powstała BaletMisia ;)
BaletMisia, zanim jeszcze dorobiła się spódniczki i nosa, prawie została zaadoptowana przez 2letnią Katarzynę, wynegocjowałam, że po zakończeniu wszystkich niezbędnych spraw niezwłocznie BaletMisię dowiozę, ale żeby starszy brat Katarzynki - Kacper nie czuł się pominięty jutro zamierzam uszyć misiowego braciszka ;)
* słówko na temat tytułu- niedźwiedź grizzly kojarzy mi się ze starym jak świat dowcipem, pewnie wszyscy znają, ale gdyby ktoś nie mógł skojarzyć przytoczę:
dwóch Rosjan upolowało niedźwiedzia, podchodzi do nich Amerykanin i mówi:
- o Grizzly!!- na co Rosjanie
- niet strielali...
Fantastyczny! O... Chyba fantastyczna. W końcu On to Ona. No, z tym noskiem, to Ona. Na pewno. Misia cudna jest i już. Nie robiłam nigdy misia, ale czytałam, że kończyny dobrze chodzą na guziki pod powłoką: guzik w kończynę, guzik w korpus i już! Za efekt nie gwarantuję;)
OdpowiedzUsuńDziękuję Ci za wspaniały komentarz, No właśnie guzik dałam tylko w kończyny, a sznurek przeciągnęłam przez korpus na wylot, mimo że korpus wypchałam na sztywno i ciasno zawiązałam to jednak trochę luzu mają. W następnym misiu własnie zamierzam spróbować dać guzik w kończynę i guzik w korpus- może będzie lepiej.
UsuńJaka śliczna Ci wyszła. Czekam na następne misie:) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję, myślę że następne misie to tylko kwestia czasu ;)
Usuńpozdrawiam
No już wiem skąd ten tytuł posta:) Bo ja pacze na misie i tak mi fajnie :) Piękna Ci wyszła Ona :)ps, Warto czytać do końca :)
OdpowiedzUsuńDziękuję serdecznie, cieszę się że Misia się podoba :)
UsuńA widzisz, nie znałam tego dowcipu :D BaletMisia urocza, pozdrawiam i dziękuję za miłe słowa :)
OdpowiedzUsuńDziękuję serdecznie :D pozdrawiam
UsuńAch jakie uroce carne BOBO! Kofany jest i jestem pewna ze braciszek bedzie rownie uroczy! POkaz nam go koniecznie!
OdpowiedzUsuńUsciski!
Ach dziękuję :D jego smolistość jest ciut problematyczna, źle mi było wybrać cokolwiek na oczka, ale małej Kasi nie przeszkadza. Braciszka pokażę na pewno, jak powstanie, bo plany na dziś spełzły na niczym
Usuńserdeczności
BaletMisia jest boska :D
OdpowiedzUsuńDowcipu nie znałam.
Dziękuję bardzo
Usuńpozdrawiam
Jaka śliczna i jak pomysłowo nazwana :)Bomba!
OdpowiedzUsuńDziękuję serdecznie, to imię jakoś samo się stworzyło
UsuńBaletMisia jest cudna! Nic tylko przytulać :). Koniecznie dorób jej towarzystwo.
OdpowiedzUsuńDowcipu nie znałam, ale podoba mi się :))).
Dziękuję bardzo, szycie niedźwiadków spodobało mi się, materiału czarnego mam jeszcze na kilka więc będzie więcej:)
Usuńpozdrawiam
Ten komentarz został usunięty przez autora.
UsuńDowcipu nie znałam, jest super :)) Ja znam jak Rosjanie pojechali na Safari i polowali na noplisy. No, bo jak celowali do nich to wołały "no plis" ... A Balet-Misia przemiła, podziwiam zdolności manualne. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńZnam znam, tylko w wersji, którą słyszałam nie było określonej narodowości :D
UsuńPrzyznam, że bałam się szyć futra i o ile jest to pracochłonne bo trzeba ostrożnie ciąć i dokładnie fastrygować (ja i tak wszystko fastryguję) to naprawdę samo szycie futerka jest łatwe :D
pozdrawiam goroąco
Piekna misia, ma super sukieneczke!
OdpowiedzUsuńDziękuję, taki miły komplement od Takiej Misiowej Specjalistki to miodek na moje serducho!!!
Usuńpozdrawiam