niedziela, 9 stycznia 2011

Oczek przybywa

Ostatnio totalnie nie mam czasu, do tego jakieś paskudne wirusy mnie dopadły, dlatego też  dzierganie idzie mi opornie, lecz nie poddaję się i oczek przybywa.
Gaila coraz więcej - już jedno okrążenie zabiera coraz więcej czasu i dla odmiany zaczęłam rohelin.
Wzór przedyskutowałam na wszystkie możliwe strony z moim domowym, dziewiarskim guru, przeliczyłam oczka,  nabrałam i..... totalna porażka, po wypruciu oczek w mereżkowych bąblach, dzianina układała się bardzo nieładnie, a  luźne nitki zwisały. Potem były jeszcze dwa prucia, dopiero za czwartym razem przebrnęłam przez ozdobną plisę i dalej mam mieszane uczucia. Postanowiłam, że jak tym razem coś spowoduje, że będę musiała pruć to rezygnuję z tego swetra.

Dziś przy kawce podgoniłam troszeczkę.

7 komentarzy:

  1. Wiesz czasami trudne początki bywają początkiem dobrego. Może jak skończysz to będziesz zadowolona. Pozdrawiam i zyczę powodzenia

    OdpowiedzUsuń
  2. Na to po cichu liczę , choć jakiś głos w głowie mówi mi, że porwałam się troszkę z motyką na słońce- bo nie kupiłam wzoru, tylko kombinuję jak kucyk pod górę :))

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie poddawaj sie, bo to ladny sweterek. Mam w swoim archiwum ten merezkowy wzor i opis po polsku, jezeli chcesz to wyslij do mnie e-maila.

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja wprawdzie nie wiem, o czym mówisz (gail, rohelin, to pewnie wzory) ale wiem,że jak coś ma wyjść, to wyjdzie, a jak nie wyjdzie, to świat istnieć będzie dalej i żadna to hańba spruć na ten przykład. Tak gadam, a sama, kiedy mi coś nie wychodzi, a nadmieniam - ambitna jestem, to najpierw w kąt rzucam, potem tupię, wyzywam tę rzecz, a na końcu i tak swego dopnę. Nie wspomnę o łzach i trzaskaniu drzwiami. Jednak wiem,że brak sukcesu należy sobie umieć wybaczyć, czego już się powoli uczę, bo w młodości każda porażka - dramat!!! Pewnie dlatego druty, to nie moja pasja. Choć nie powiem, coś tam potrafię.
    Bardzo ciekawa jestem efektu końcowego i kciuki trzymam :))) Pozdrowienia ślę :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Chmurko nie poddawaj sie. Czasami prulam cztery czy piec razy. Patrz na Annisa prulam moje 363 oczek. Juz masz spory kawalek. Sledze zmagania i pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  6. Chwilami pisalas dzis po chinsku jak dla mnie;) Trzymam kciuki, abys juz jednka ni musiala wiecej pruc. Wierze ze sobie poradzisz:)

    OdpowiedzUsuń
  7. śliczny kolor wybrałaś i hmm...tak sobie myślę, że szkoda rezygnować, nawet jeśli zdarzyłoby Ci się jakieś prucie po drodze (jestem bardzo ciekawa efektu końcowego)

    www.zaczarowaneszydelko.ofu.pl

    OdpowiedzUsuń