niedziela, 29 maja 2011

Ile kosztuje szczęście ?.......

Jak się trafi..... to w supermarkecie można za 7,80 nabyć sześć sztuk żółtego szczęścia.....
I mimo że, to szczęście jest dość ulotne, dopóki choć jedna sztuka szczęścia jest w grze, zabawa trwa w najlepsze, a w oczach małego rudego psa widać jedno wołanie: "KOPNIJ PIŁKĘ"





Reszta futrzastej gawiedzi nie podziela Maksowej euforii i spokojnie się wyleguje, zażywając kąpieli słonecznej.

9 komentarzy:

  1. Witaj Artystko!! Maksio jest słodki na zdjęciach prebardzo. Ale ja w innej sparwie. Jak się ma kawrminowa włoczka?? Cos się z niej wyprodukowało??Bo ja naprawdę niecierpliwie czekam:):)

    OdpowiedzUsuń
  2. No niestety produkuje się w dalszym ciągu, plecki już mam i jestem w połowie przodów, al potem już z górki bo planuję krótki rękaw :))

    OdpowiedzUsuń
  3. OJ PRAWDZIWE SZCZĘŚCIE W OCZACH PSINKA!HIHIHIPOZDRAWIAM!!!

    OdpowiedzUsuń
  4. Za to radość Twojego psa jest bezcenna. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  5. Dzięki za odwiedziny i miły komentarz :) Fajnego masz psa; u nas "szczęście" dają sztuczne myszki i piłeczki kauczukowe :) Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Widać,że Pies szczęśliwy, i Pani jego, a tak niewiele do tego szczęścia trzeba :)
    Zabawa z piłeczką wszystkich nas bez wyjątku i co dzień obowiązuje o ustalonych porach, nikt nie śmie się wyłamać, a jakby jaki leń leżał i się wygrzewał, to już mu Pies nie da spokoju :))
    Drapanko za uszkiem dla Maksia, leniowi Brysiowi klapsik na rozruszanie :))) Pozdrawiam bardzo słonecznie

    OdpowiedzUsuń
  7. No Maksik tak ma z piłkami- i psią mądrością wie, że z dorosłymi można się troszkę podrażnić, ale z dziećmi to zabawa tylko w wersji delikatnej- z oddaniem piły od razu- wchodzi w grę. A Bryś korzysta z ostatnich dni bez upałów. A piechy i kociucha pogłaszczę :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Trafiłam na Twój blog zupełnie przypadkiem. Przejrzałam kilka stron i nie mogłam przestać, więc pozwoliłam sobie cały przewertować:)
    Śliczne prace. Druty, decoupage, karczochy, biscornu...
    Będę do Ciebie zaglądać.
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  9. mój pies też jest wyznawcą tego rodzaju szczęścia ;)

    OdpowiedzUsuń