poniedziałek, 26 listopada 2012

Ja pierniczę

No właśnie... to już czas, żeby w Święta sobie na nich zębów nie połamać ;)
Więc wycinam różne smaczne stwory, a potem wkładam na trzy zdrowaśki do pieca.... 


Przepis- znalazłam na moich wypiekach, jutro będę próbować następny - od Agnieszki, więc pieczonych mysz będzie  więcej ;)


Teraz trzeba ten cały zwierzyniec szczelnie zapakować i czekać do Świąt.

28 komentarzy:

  1. Zapachniało u mnie pierniczkami:) Może doczekamy czasów,kiedy również zapach będą w w wersji ileś tam D ? Czy będziesz je przyozdabiać? Może i ja się pokuszę ale niestety nie posiadam ani jednej foremki:)Pozdrawiam i maila wysłałam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Podobno amerykańscy naukowcy nad tym pracują ;) Mam zamiar ozdabiać, ale to już chyba bliżej świąt.
      pozdrawiam

      Usuń
  2. Czy ja tam widzę jeszcze koniki i słoniki? Mniam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgadza się koniki, słoniki, psy, koty, myszy, kaczki, nawet żyrafa jest jedna, generalnie tych stworów więcej, które grzeczniej opuszczały foremki :D

      Usuń
  3. Zapakuj szczelnie, bo się jeszcze rozbiegną :-)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Słuszna uwaga ;D toby dopiero było gdyby mi się takie stadko myszy rozeszło po domu :D

      Usuń
  4. Mmmmm, uwielbiam zapach pierników ... Jeść też je bardzo lubię :).
    Ja zrezygnowałam (po 3 nieudanych próbach) z pieczenia pierników - można sobie było na nich zęby połamać, bez względu na czas ich przechowywania :(. Za to teraz pierniczki piecze mój mąż i wychodzą mu świetne - można je jeść zaraz po upieczeniu, a także przechowywać dłuższy czas (ale u nas nie mają na to szans), no i do tego są pyszne :). Chyba muszę mu przypomnieć, że czas pierniczków się zbliża :))).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też lubię pierniczki :D te które piekłam faktycznie są twarde jak kamienie. dziś moja mama zabierze je na wieś, w domu hasiowym jest zawsze ciut wilgoci- idealna atmosfera do mięknięcia ciast ;)

      Usuń
  5. Frasiu, miałam tak samo! Moje mogły robić za pociski armatnie, takie były twarde ;) Aniu, Twoje już mi pachną i chyba się odważę zrobić na te Święta troszkę pierniczków, oby były zjadliwe :)
    PS Foremki masz obłędne!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja z tego przepisu piekę pierwszy raz, ale jeszcze nigdy nie zawiodłam się na tym, co serwują Moje wypieki. W zeszłym roku piekłam też pierniki z tej strony o te- http://www.mojewypieki.com/przepis/piernikowe-misie-z-powidlami są miękkie, nie muszą leżakować, ale muszą być pieczone w foremkach takich jak na babeczki.
      Słyszałam jeszcze o jednym sposobie żeby piernik szybko miękł. Trzeba pierniki zamknąć w pudełku szczelnym w sąsiedztwie przekrojonego ma pół jabłka i po trzech dniach mają być mięciutkie- nie próbowałam, ale na logikę powinno zadziałać.
      Foremki mnie po prostu zaczarowały w sklepie, nabyłam za skandaliczną sumę 20zł, mój wąż w kieszeni wił się w konwulsjach, a wyciągnięte do kasjerki orzełki chciały natychmiast wracać do kurnika, ostatecznie nie dałam się i nawet nie żałuję, jest tam cała masa różnych kształtów

      Usuń
  6. mniam jak smakowicie wyglądają a pachną aż u mnie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :D no pachnie w całym domu, wiesz nie lubię gotować ale bardzo lubię piec- właśnie przez te aromaty

      Usuń
  7. Cudne te zwierzaki, aż żal będzie im odgryźć głowę :P
    Ja też mam swoje, ale mniej różnorodne ikeowe, ale jest tam łoś i lisek :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, o widziałam te Ikeowe zwierzaki i szalenie mi się podobały, ja niestety Ikee mam dopiero w Krakowie (100km ode mnie) więc po prostu tam nie bywam. Za to z zazdrości do łosi niedźwiadków i lisów szukałam ładnych foremek już od dawna no i jakiś tydzień temu trafiłam.

      Usuń
  8. Pyszności! Az poczułam ich zapach :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Ależ to całe zoo ! Pieke pierniczki z ciasta kiszonego , wtedy juz na druci dzien sa miekkie , takie długi przechowywanie nie udałoby sie w naszym domu ( tydzien przed swietami okazałoby sie , ze sa tylko okruszki)Pozdrawiam . Inka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No prawie zoo :S ja w tamtym roku robiłam takie pierniki miękkie od razu, teraz zachciało mi się takich odmiękkających, choć przypuszczam że i tak będę musiała piec drugą turę :D
      Pięknie dziękuję za odwiedziny,
      serdeczności

      Usuń
  10. Ja nie robię pierniczków ale chętnie Twoich spróbuję:)
    pozdrawiam, Marlena

    OdpowiedzUsuń
  11. Zapachniało piernikiem. Ja piekę takie trochę podrabiane, co od razu są mięciutkie i puszyste :) Ale w tym roku po raz pierwszy zaczyniłam piernik staropolski, już dojrzewa i nie mogę się doczekać co też z niego wyjdzie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie wiem czy te miękkie od razu są podrabiane, ja uważam że bez miodu są podrabiane :D ho ho piernik staropolski!!! to brzmi dumnie :) smacznego

      Usuń
  12. alez swioatecznie sie zrobilo, az by czlek schrupal takiego :))))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj kochana, jeszcze teraz są twarde, ale z do świąt zdążą zmięknąć :)

      Usuń
  13. ale pięknie napierniczyłaś :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No napierniczyłam, napierniczyłam, teraz wszystko leżakuje :)

      Usuń
  14. gdzie kupiłaś takie cudne foremeczki?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W lokalnym sklepie, pudełko nawet nie miało etykiety z nazwą firmy, ale parę dni temu widziałam w tesco podobne foremki, cześć było identycznych, część się różniło

      Usuń