Nawet papier toaletowy wie, że należy się rozwijać, wiem to i ja, od jakiegoś czasu brakowało mi rzetelnej wiedzy w temacie prządkowym...
"Fleece & fiber sourcebook" było moim marzeniem od dawna, ale jak dotąd widziałam je tylko na stronach zagranicznych, więc nie liczyłam że się ziści. Z pomocą mi przyszło allegro.........
Cieszę się jak dziecko, po pierwsze dlatego, że dawno nie widziałam tak dobrze zrobionej książki (czasami mam wrażenie, że obecnie masowa produkcja specjalizuje się w bylejakości, aby było szybko, dużo i krótko- żeby klient musiał szybko kupić nowe), po drugie to co kocham w zachodnich podręcznikach to zbieranie wiedzy przydatnej ( u nas autorzy czasami lubują się w rozbudowywaniu teorii a potem brakuje miejsca na spawy kluczowe). Choć nie przeczytałam całości, jedynie przekartkowałam czuję, że będę do tej pozycji często wracać.
W temacie robótek- prawie skończyłam kocyk!!!!! Zostało mi przyszycie bordera do części zasadniczej.... bardzo nastawiam się na wysyłkę w tym tygodniu....
No i jak to ja żeby zbytniego porządku w chałupie nie było, zaczęłam coś nowego.....
No przecież ja nie umiem tak normalnie po kolei.....
"Fleece & fiber sourcebook" było moim marzeniem od dawna, ale jak dotąd widziałam je tylko na stronach zagranicznych, więc nie liczyłam że się ziści. Z pomocą mi przyszło allegro.........
Cieszę się jak dziecko, po pierwsze dlatego, że dawno nie widziałam tak dobrze zrobionej książki (czasami mam wrażenie, że obecnie masowa produkcja specjalizuje się w bylejakości, aby było szybko, dużo i krótko- żeby klient musiał szybko kupić nowe), po drugie to co kocham w zachodnich podręcznikach to zbieranie wiedzy przydatnej ( u nas autorzy czasami lubują się w rozbudowywaniu teorii a potem brakuje miejsca na spawy kluczowe). Choć nie przeczytałam całości, jedynie przekartkowałam czuję, że będę do tej pozycji często wracać.
W temacie robótek- prawie skończyłam kocyk!!!!! Zostało mi przyszycie bordera do części zasadniczej.... bardzo nastawiam się na wysyłkę w tym tygodniu....
No i jak to ja żeby zbytniego porządku w chałupie nie było, zaczęłam coś nowego.....
No przecież ja nie umiem tak normalnie po kolei.....
Uuuuu, dobrze sie to nowe zapowiada, oj, dobrze. Chmurko, a ja wciąż serce mam w rozterce, czy wadać pieniądze na tę mądrą książkę, bo naprawdę miewam po angielsku problem. I mam pytanie (trochę się wstydzę, ale co tam): czy to jest książka z obrazkami? Bo ja wtedy mam więcej motywacji do intensywnego korzystania ze słownika. A jak widzę blachę (sam tekst znaczy), to mi motywacja wysiada.
OdpowiedzUsuńDziękuję, ten wzór działa na mnie jak narkotyk, nie mogę się oderwać.
UsuńJa po angielsku, tak sobie, ale to i tak jedyny język obcy który znam. Jak najbardziej w książce są zdjęcia, każda omawiana rasa jest pokazana na zdjęciach, pokazane jest runo, próbki nitka, oraz próbki dzianiny i czasami tkaniny. Najwięcej miejsca zajmują owca i mam wrażenie że owce brytyjskie, oczywiście jest miejsce na kozy, wielbłądowate, króliki jaki a i o pieskach jest słóweczko. Ujął mnie termin "chiengora" w odniesieniu do psiego podszerstka (z francuskiego chien to pies, no czy można ładniej niż psiangora?) Rozterki jak najbardziej rozumiem, w końcu książka tania nie jest....
Tu napiszę :)) Książki gratuluję bo uważam za całkiem niezłą pozycję, właśnie za takie bardziej zwarte informacje, owszem jest rys historyczny rasy ale raczej zwięźle, do tego tak jak wspomniałaś prezentacja runa w różnych procesach "obróbki", są również podstawowe dane techniczne i wiadomości na temat przędzenia i farbowania tychże run (u mnie jest zdjęcie środka książki - to wiadomość dla Finextry :)))
UsuńAniu takimi skarpetami zawojujesz i tak już zawojowanie (z racji bycia wnuczką) babcine serce :D
Serdeczności
Dziękuję dziękuję, chorowałam na tę książkę od dawno, zobaczyłam ją u Ciebie Basia też o niej ciepło wspominała, no więc jak zobaczyłam że przez allegro można ją dostać to nie wahałam się tylko czekałam na jakąś wolną kasę...
UsuńZ Babcią to zobaczymy, bo babcia uważa że ona niczego już nie zdąży znosić (oby się myliła) ale liczę na to że będzie jej miło że o niej pomyślałam i ucieszy ją sam gest
Jesteś boska :))) I przeskromna. Wszyscy widzą,żeś rozwinięta w tylu pasjach, jak mało kto:))) Życzę miłej współpracy z książką :)))
OdpowiedzUsuńDziękuję Ci kochana za takie dobre zdanie o mnie.... co do tego mojego głodu, to powtórzę za filozofem- wiem, że nic nie wiem, coś takiego mnie dopadło :) A cz z książką współpraca może się nie udać :) córka bibliotekarki się we mnie odezwała ;)
UsuńJaka Ty jesteś pracowita :-)
OdpowiedzUsuńNo nie wiem nie wiem :)
UsuńBardzo ciekawie i ładnie zapowiada się to coś na drutach :). Zdradzisz co z tego będzie?
OdpowiedzUsuńWielu nowych wiadomości i przyjemności z lektury książki :).
Dziękuję, będą skarpety, dlababci.
UsuńPodoba mi się ta zajawka,bardzo ładny wzór:)))
OdpowiedzUsuńWzór jest narkotyczno-hipnotyczny, no nie można się oderwać!!!!! Dzięki
UsuńAniu, wrabiańce wyglądają pięknie! Szkoda, że nie będzie mnie na inauguracji ;) chyba że jeszcze ze 2 tyg podłubiesz to wrócę w sam czas ;) A z książki na pewno będziesz zadowolona i fakt, że wydana jest pięknie... do tego wysiłek, który kobietki włożyły w tak drobiazgową prezentację próbek, piękne zdjęcia... Ja jestem zachwycona :)
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo, zobaczymy jak to pójdzie,
UsuńTo prawda autorki się napracowały, poza tym mają fajną filozowię "slow -życia" jeśli mogę tak to ująć....
No i jak patrzę na te króliki angorskie, to coraz bardziej mnie kusi żeby sobie własne wełnodajne zwierzę przysposobić w takiej postaci ;)