niedziela, 8 września 2013

Beretka,.... no prawie...


 Kto to widział- pokazywać czapkę w taką pogodę!?... pomyślał zapewne kot.... a ja jednak się skuszę ...

Tourowe nitki się mnie trzymają i do kompletu z chustą powstała czapka.... Od razu małe sprostowanie, to chusta powstała jako uzupełnienie "czapki", bo nitki na czapkę i sam pomysł, były pierwsze...,

Surowce to- szetland navajo oraz czarna fińska owieczka , wzoru długo nie mogłam znaleźć.... ZNOWU... chyba sentyment do własnych włóczek powoduje, że oczekuję by wzór był idealny....
W końcu zdecydowałam się na River Fire  autorstwa  Varian Brando, ale zrobiłam ją całkiem po swojemu. Prawdę mówiąc oryginalny projekt w ogóle mi się nie podoba, za to schematy są świetne.



Robota szła mi nadspodziewanie szybko i choć pierwotnie zamierzałam sama rozrysować dekielek, to ostatecznie poszłam na łatwiznę i wykorzystałam wzór Frances opracowany przez Fionę Morris.


Cieszy mnie też fakt, że kolory w obu wyrobach współgrają, choć czesankę na chustę malowałam w osobnym farbowaniu. 


Tak jak w przypadku chusty, zostało mi po około 50g każdego motka. Niby mogłabym zrobić rękawiczki, ale to kompletnie bez sensu, bo na każdą z nich przypadły by inne kolory, zatem prawdopodobnie powstanie jeszcze jeden komplet - czapka + szyjogrzej....


 Po raz kolejny stwierdzam, że dzierganie z własnych włóczek to jednak wyższy poziom przyjemności ;)

Miłej niedzieli...

16 komentarzy:

  1. Czapka - świetna. Wzór wybrałaś też idealny. A zmieniające się kolory to po prostu poezja.
    Chusty zachwalać nie muszę, bo to się rozumie samo przez się.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :) Zależało mi na tym żeby wzór też jakoś korespondował z chustą, kanciaste norweskie gwiazdki nie wchodziły w grę, no a te wzorki są bardzo przyjemne :)

      Usuń
  2. Czapka super!!! Bardzo mi się podoba kolorystyka i dobór wzorów. No i sprawiłaś, że znowu mam ochotę na dzierganie czapek ;)). Tym bardziej, że już niedługo znowu będą potrzebne. Dzięki za linki do wzorów - chętnie skorzystam :).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Serdecznie dziękuję :) a czapki dziergaj, dziergaj, w końcu tego w szafie nigdy nie za mało :)
      pozdrawiam

      Usuń
  3. Kot faktycznie wygląda na zaskoczonego ;) Choć w sumie nie powinien, bo sam na okrągło chodzi w futrze :))

    Kolorki dobrze ze sobą współgrają no i zima Ci już niestraszna ;) Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To troszkę moja manipulacja kotem, że taką minę ma ;) Jak zaczęłam sobie robić zdjęcia to przyszedł i zaczął się ocierać licząc że zajmę się nim, a ja go cap i jeszcze ten znienawidzony przez niego aparat przed nos! no skandal....
      Za komplement serdecznie dziękuję :)
      pozdrawiam :)

      Usuń
  4. Jak pięknie pracują ze soba ta czapka i chusta. Dekielek cudny!

    OdpowiedzUsuń
  5. slicznie ci wyszla ta czapa; dzieki tobie lub przez ciebie ja tez dziergam czape choc na podworku pod 30 stopni dochodzi;zapraszam do odwiedzin u mnie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Serdecznie dziękuję :) Dziergaj dziergaj, na dzierganie czapek i skarpetek jest zawsze dobra pora ;)
      pozdrawiam

      Usuń
  6. Bardzo mi się ten wzór na czapce podoba. Cokolwiek uczyniłaś z oryginalnym wzorem, posłużyło czapce w efekcie, a słonko rzeczywiście w tej sesji zupełnie z innej bajki. Oby jednak jak najdłużej grzało a czapki w szafie leżały:)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo dziękuję :) cieszę się że się podoba, w oryginale jest to ogromna czapa z nausznikami, spadająca na bok jak szlafmyca, wykorzystałam tylko wzorki do wrabiania ;) Słoneczko świeci i niech sobie świeci, choć moje stawy dzisiaj twierdzą, że niedługo zacznie padać :(

      Usuń
  7. Odpowiedzi
    1. Dziękuję :) choć czapa to będzie typowo zimowa, będzie grzała jak piec :)

      Usuń
  8. Uroczy berecik. Pięknie współgrają kolory obu udziergów.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo Bardzo dziękuję :) z tych kolorów się cieszę, wreszcie będę miała coś a' la komplet

      Usuń