poniedziałek, 30 września 2013

Znowu na nizinach

Niedawno sprawy wybitnie nieturystyczne zaprowadziły mnie pod samiuśkie Tatry, zdjęcia tylko z samochodu, na inne nie było czasu....

 
Podczas pobytu, zerkając od czasu do czasu na Giewont za oknem, wydłubałam sobie kolejną serwetę wg wzoru Duchrow 64.1 - Egeblad by Christine Duchrow , można pewnie powiedzieć, że robię ją w ciemno, no ale co ja poradzę, że tak mi się ten wzór podoba :)




I jak się okazuje, dziewiarki odnajdą się w każdym miejscu i w każdej sytuacji :) A ponadto zostałam obdarowana wspaniałym prezentem, gazetką z wzorami na dziergane na  drutach serwety, absolutny rarytas, bo numer został wydany w 1992.... Jestem przeogromnie wzruszona, bo jeśli dziewiarka uszczupla swoją kolekcję wzorów, by podarować je innej dziewiarce  to naprawdę JEST COŚ!!!!

Poczyniłam też małe zakupy, bo chociaż  podróż była nieturystyczna, to na kropówki trafiłam ;)


No a potem to już podróż do domu....



Całe szczęście, że kierowca nie podzielał mojej pasji robótkowej i miłości do wełny, bo jak nic ukradłabym owieczkę z pasących się na przy drogach stad.....

10 komentarzy:

  1. A mówiłam - zająć się filcowaniem :) a nie gotowe kapciuchy kupować :D Mam nadzieję że wypad się udał . Pozdrówki serdeczne :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O kochana teraz już wiem że gdy te schodzę to koniecznie sobie takie zrobię :)taki kapcie to świetna sprawa, filc ciepły obejmują stopę i można je z łatwością wsunąć, nie tak jak dziergane ;) wypad miał bardzo dobry skutek a o to chodziło :)
      buziaki

      Usuń
  2. Fajna wycieczka. Serwetka super. Ja tez robię wszędzie, pociągu, autobusie itp ;) .... Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za komplementy, ja w samochodzie nie dziergałam, dziergałam na miejscu :)

      Usuń
  3. Że nie ukradłaś owieczki, to wcale nie szczęście. Całe szczęście to to, że już w domu jesteś! Trochę słabo widać ten piękny wzór w zmieniających się kolorach, ale robótki na wycieczkach wybitnie nieturystycznych mają wszak znacznie więcej ważnych zadań niż posiadanie niezwykle wyrazistego wzoru :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masz rację, a najszczęśliwsze jest to, że (odpukać) na następne nieturystyczne wyjazdy się nie zanosi :D Wiem, że melanże się na ażury niezbyt nadają i sama się zastanawiam czemu kupiłam tego 4 motki? Owieczki nie ukradłam, ale może urobię rodziców, bo do nich na wieś się stadko sprowadziło i ostatnio zauważyłam, że jedna z nich dość merynosem trąci, tata się kiedyś rozglądał za owieczką, jako pastwiskowe towarzystwo dla krowy (teraz co prawda towarzystwem jest cielisia),a gdyby się zdecydował odkupić jedną sztukę z tego stadka to nie trzeba byłoby się martwić transportem, tylko na "smycz" i spacer do domu...

      Usuń
  4. Ciesze sie ze mialas udana wycieczke, owocna na dodatek w tak piekna serwete! Kapciuszki fantastyczne - nozki w nich beda mialy cieplutko;)

    Usciski!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :) kapcie są ciepłe bardzo jestem z nich zadowolona, a o mało co nie kupiłam od Góralki 1kg włóczki.....

      Usuń
  5. Serweta na drutach to wyższa szkoła jazdy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie taki diabeł straszny, Olu umiesz dziergać skarpetki, więc umiesz dziergać na okrągło, umiesz dziergać ażury, bo dziergasz piękne szale i chusty, a więc umiesz dziergać serwety, wystarczy się odważyć ;)

      Usuń