Już doszło do Adresatki, więc mogę pokazać. Tym razem w kolorze zieleni- moim ulubionym i Adresatki też, jak się okazało. Lewkoniu cieszę się, że sprawiłam Ci radość.
Co prawda wzór wybrany dość przypadkowo, ale oby wróżba odczytana przez Elizę, jakoby wiosenny kwiat przeganiał płatek śniegu, się sprawdziła :)
A teraz będzie o frywolitkach.
Podziwiam te cudowności i zazdroszczę zawsze tym którzy umieją je wykonać, dlatego kiedy koroneczka ogłosiła u siebie candy nie mogłam się oprzeć i oczywiście szybciutko się zapisałam
Szczegóły tutaj!!
Pozdrawiam wszystkich spragnionych wiosny :))
P.S. Jeszcze mi się przypomniało, że dziś chyba jest dzień kota, zatem pozdrowienia od Jego wysokości :)
Pi¦ękne biscornu a kot... tylko się zakochać. Pozdrowienia od mojego Bonifacego:)
OdpowiedzUsuńA ja się zabieram za post dziękczynny i coś mnie wciąż z rytmu wybija, a międzyczasie o czymś tam próbuję pisać i nie idzie :)))
OdpowiedzUsuńDziękując raz jeszcze obiecuję nadal rozsławiać Twe talenty liczne, jak to dotąd czynię w mojej okolicy, a nie tylko wśród blogowych znajomych :) Masz tu, na Opolszczyźnie, kilka utajonych fanek :)I fanów :)W tym pewnego B, który dziś (kurczę, w dniu kota? Ale numer! ) obchodzi urodziny, ale nie odbiera telefonów od swoich starych :)))
Śliczne to Twoje-moje biscornu ;)))
Piękne frywolitki :)
Pa!
Najmilsze życzenia dla Borysa rzecz jasna :)
OdpowiedzUsuńSliczne biscornu. Ten wzorek wykorzystalam na poczatku mojej fascynacji biscorniaczkami:) Twoj jest bardzo starannie wykonany i te koraliki na rogach! Gratuluje Lewkonii:)
OdpowiedzUsuńPoglaski dla uroczego kiciusia! Alez on musi miec milutkie to piekne futerko!
Śliczna ta poduszeczka na igły. Kota to masz super. Dobrze mu śpi sobie w ciepełku. Zazdroszczę mu troszkę:) Pozdrawiam Borysa za uszkiem podrap.
OdpowiedzUsuńPodziwiam zdolności igielno-druciano-szydełkowe:) Uff, napisałam to. Chociaż wiem, że nie oddaje to w pełni Twoich zdolności. Piękny igielnik zrobiłaś dla Lewkonii.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
Tomaszowa
Dziękuję Dziewczyny, kochane jesteście, a kot? rzeczywiście dobrze mu u nas " na ranczu", i futro faktycznie ma miłe, jedwabiste w dotyku, moja kochana babcia mów:i "angorowy jest" to pewnie zasługa tego "syjamskiego przodka":)
OdpowiedzUsuńChmurko, te pieski to owczarki szetlandzkie :)
OdpowiedzUsuńŚliczne biscornu - bardzo je lubię robić i podpatrywać jak robią to inni:)
OdpowiedzUsuńBiscornu śliczne, przepiękne. I dzięki za tips o Candz u Koroneczki - cudne kolczyki - i ja frzwollitek nie potrafię...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
uroczy kociak:)
OdpowiedzUsuńPodoba mi się poduszeczka, ale to kotek jest mistrzem posta :)
OdpowiedzUsuńNie ma co ukrywać kotek króluje w całym domu ;)
OdpowiedzUsuń