niedziela, 6 lutego 2011

Co na drutach?

Odpowiem jednym słowem - Rohelin. Kadłubek zrobiony do wysokości pach i wczoraj zaczęłam rękawy, a potem zamierzam to wszystko połączyć - JAKOŚ ;) . Rękawy dzierga mi się nieco gorzej niż kadłubek- nie mam wolnych drutów z żyłką w odpowiednim rozmiarze, a nie lubię robić na prostych- zobaczymy co z tego wyjdzie.... jest troszkę nie równo mam nadzieję, że to się ponaciąga i wyrówna. Robię nie na okrągło jak w oryginale- ale nie lubię robić rękawów, a jeszcze bardziej nie lubię robić ich na okrągło. Mam jednak nadzieję na szczęśliwy finał.


Kolor najbardziej zbliżony do faktycznego, na drugim zdjęciu.

Teraz chcę pokazać szydełkowe dzieło mojej mamy. Mama jest szydełkomaniaczką jej ostatni obrus wygląda tak:
 


Obrus ma około 150 cm średnicy dlatego zdjęcia są "po kawałku", jest prezentem dla pewnej osoby, ale pochwalę się, że mam taki sam i bardzo mi się podoba.

10 komentarzy:

  1. Pozdrowienia dla Mamy a serweta cudna, uwielbiam takie. Przepiękne różane dzieło.

    OdpowiedzUsuń
  2. Rohelin slicznie sie zapowiada. Bardzo ladny kolor, bardzo moj. Serweta piekna, zapiera dech. Ja tez uwielbiam robic takie serwety ale strasznie dlugo schodzi. Pozdrawiam cieplo

    OdpowiedzUsuń
  3. Przesliczny kolor tego Twojego nowego sweterka! A serweta Mamy po protu zapiera dech w piersiach! Podziwiam i chyle czola za wklad pracy do takiego dziela!

    OdpowiedzUsuń
  4. Sweterek zapowiada się pięknie.
    A serweta to mistrzostwo świata.
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Fajnie się zapowiada ten sweterek. Kolorek cudny. Rękawy robisz od razu dwa? W sumie fajny pomysł
    Obrus mamy cudny. Podziwiam.
    Zapraszam Cie do zabawy lodówkowej. Szczegóły u mnie na blogu. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  6. Zaczynam Ci coraz bardziej zazdrościć smykałki do prac ręcznych. Przegapiłam post z Twoimi ściennymi malunkami, i dziś nadrabiam. No, kobieto! ma ten blondasek u Ciebie niezły dług w przyszłości do odrobienia. Zastanów się dobrze, czego możesz zażądać za parę lat :)Marzenie za marzenie :)Pewnie mu rówieśnicy tego Spaidermana bardzo zazdroszczą.
    To kolejna zieleń a drutach. Lubisz ją najbardziej, czy przypadek?
    Mamie pogratuluj ode mnie. Zawsze mnie urzekały takie obrusy, moja prababcie robiła takie do 90 lat, a ja pierdoła nigdy się się chyba nie nauczę.

    OdpowiedzUsuń
  7. Dziękuję w imieniu mamy i swoim, zieleń to mój ulubiony kolor- fakt. Co do rękawów - nie umiem ich robić - zawsze robię pod kontrolą mamy bo pewnie 100% wychodziłoby mi za wąskich, mama też zawsze dopinguje żebym robiła 2 razem - jak dodaję oczek to zawsze w tych samych rzędach i nie muszę potem liczyć.
    Lewkoniu dziękuję, co do dzieci to na pewno sama wiesz jak z nimi jest- ja tu czegoś nie zrobić jak dziecko prosi

    OdpowiedzUsuń
  8. Rohelin na pewno będzie fajny.
    A mama naprawdę popełniła cudowną serwetę.
    Pozdrawiam ciepło :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Rohelin zapowiada sie super, juz niewiele mu brakuje.
    A dla Mamy wielkie uklony. Serweta jest poprostu w y j a t k o w a!!!

    OdpowiedzUsuń
  10. Oj tak, i z wiekiem (dzieci) to wcale nie mija, kurczę, tylko prośby coraz śmielsze :)

    OdpowiedzUsuń