czwartek, 17 maja 2012

Kto dogoni psa ?

Łapy, łapy, cztery łapy,
a na łapach pies kudłaty,
kto dogoni psa? ....


Najpierw jest urabianie żałosnym wzrokiem.....



.... a potem hajda w pole.....



(Widzicie tę malutką ruda kropeczkę na horyzoncie- to Bruno)





No i  trójka rudzielców w komplecie ;) ......


Na koniec- miłościwie panujący, też uczestniczył w spacerze, ale oczywiście chodził własnymi drogami...


Jeśli ktokolwiek dobrnął do końca, to serdecznie pozdrawiam :)

17 komentarzy:

  1. Zazdroszczę spaceru :-)
    Mój pies może tylko chodzić na spacery do lasu... wiadomo - żmije , kleszcze...
    Marzą mi się takie spacery.
    Piękne widoki i psy.
    A ten miłościwie panujący - cudny :-)
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie żmij na szczęście nie ma, a kleszcze i owszem ale na szczęście nie zarażone babeszjozą ( choć i tak stosuję repelenty u wszystkich futrzaków)
      Dziękuję za komplementy :)

      Usuń
  2. A mi najbardziej przypadło do gustu zdjęcie z jęzorem:)Szóste czyli:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj jęzor to Bruno ma , ko by się nie powstydził ;)

      Usuń
    2. Musisz zakładać płaszcz deszczowy jak się z nim bawisz?:)

      Usuń
    3. Na szczęście nie, przed Brunem miałam bernardyna- wtedy to ślinogluty latały ...
      Bruno tylko niechlujnie pije, bo on by chciał wszystko na raz, tu jeszcze pije a tu już by gdzieś pobiegł, no i się chlapie :)

      Usuń
  3. Ach! Musisz miec kondycje przy takich rozrabiakach:) Poglaski dla calej futrzanej gromadki, a Tobie Chmurko bardzo dziekuje:) Ty wiesz za co! Postaram sie niedlugo cos wiecej napisac. Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :) szczerze to ja ich nawet nie próbuję dogonić , tylko czekam aż wrócą :) Dziękuję kochana :D Na posta będę czekać z radością, nieważne jak długo :) Pozdrawiam :)

      Usuń
  4. Jakby mogło być inaczej. Oczywiście, że dobrnęłam do końca. Fajne masz zwierzaki. Bruno zmęczony, ale szczęśliwy po tym bieganiu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :) Bruno jeszcze tego samego wieczora ganiał po podwórku :)

      Usuń
  5. Słodkie psiaki, i to spojrzenie z uwielbieniem - bezcenne :) Do tego ta przestrzeń... A w panu z ostatniej fotki to ja rozpoznaję mordercę zajączków :D)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki :) W tym spojrzeniu to ja widzę interes do załatwienia, ale fakt dzięki temu spojrzeniu to Brunowi wiele psot uchodzi na sucho ;) A pan z ostatniej foty to oczywiście killer, ale tym razem wrócił z łowów bez łupu :)

      Usuń
  6. Ach ten miłościwy panujący : ) , a tak po za tym to zapraszam serdecznie na konkursik na blogu http://szyfonierka.blogspot.com/2012/04/candy.html Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  7. dobrnięcie do końca nie było wcale trudne ;) super spacer! i ile zycia w Twoich zdjęciach ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. :) cieszę się że nie zanudziłam :))

    OdpowiedzUsuń