piątek, 2 listopada 2012

Nic szczególnego...

...po prostu zwykłe skarpetki.
Przyznam, że jakoś rzadko je robię, mam na swoim koncie 1,5 pary ( jedne zrobiłam bardzo dawno temu, w tradycyjny sposób- miały bardzo nieudane palce oraz jedną sztukę wykonałam całkiem niedawno, metodą "od palców" , jakoś nie doczekała się siostrzyczki).
Przyznam,  że metoda od palców, jakoś bardziej mi podchodzi, na razie, bo mam zamiar niedługo zrobić następne i tym razem zacząć tradycyjnie- od cholewki ;)

A skarpetki wyglądają tak:


Wełna przędziona przez babcię, farbowana przeze mnie, pisałam o niej tutaj. Początkowo miał być z niej komin, ale po pierwsze jak zabrałam się do dziergania aura zaszalała śniegiem ( i jesienne barwy nie pasowały mi  do fioletowej zimowej kurtki), a po drugie, wełna jest dość ostra, pewnie z nóżek- więc poszła na nóżki ;)



Nieskromnie mówiąc skarpetki bardzo mi spasowały, mam chęć na następne, mam też chęć na wrabiane , szalenie spodobały mi się te i te , czas pokaże czy się za nie wezmę, bo wzór jest rozpisany na 72 oczka- trochę dużo, jak na mój gust.

Na koniec, wiadomość " z misiowego frontu" - powstaje Miś kacperkowy- na razie brakło wypełnienia i na pół sflaczały miś czeka na dostawę: 


Na szczęście, odbiorca jest wyrozumiały i nie ma ciotce za złe, tego opóźnienia.

21 komentarzy:

  1. Cudne skarpetki! Ja niedawno wyciągnęłam z szafy podobne robione przez moją babcie i czuję, że będą często noszone przeze mnie :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Dziękuję, Mnie babcia też nadziergała wiele skarpet, jak byłam dzieckiem, takie skarpetki są ciepłe jak nic na świecie, zwłaszcza gdy są z czystej wełny, ale niestety krótkotrwałe, no ale coś za coś

    OdpowiedzUsuń
  3. Takie skarpetki to największy skarb na zimę :-)
    Zawsze Mama mi robi i mam cieplutko.
    I są bardo bardzo podobne do Twoich...

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetne skarpetki! Ja swoim chłopakom zrobiłam na zimę,ale szkoda im ich nosić i wkładają do spania:)Twoje wyglądają na cieplutkie:) Skarpetki,do których linki podałaś są z cienkiej włóczki i dlatego tyle oczek:) Swojemu małemu na skarpetki robione z wełny skarpetkowej z odrobiną poliamidu( nie filcują się ) nabierałam czterdzieści oczek:) Pozdrawiam i czekam na misia,bo na razie za bardzo go nie widać:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki, myślę że to nie ostatnie tej zimy :D ja wiem że im cieńsza włóczka tym więcej oczek trzeba, jednak ja wierzę wzorom tylko do pewnej granicy- czasami jak robię coś dokładnie wg instrukcji to i tak za duże wychodzi :)
      Pozdrawiam

      Usuń
  5. Oj, czuję, że wsiąkniesz jak ja. To już nas będzie trzy szalone skarpeciary (z przerwami na inne rzeczy). Te pierwsze skarpetki, które Ci się podobają, są super. Chyba znów się przemogę do żakardów i spróbuję.
    Też mam jednego misia w kawałkach, ale mnie nikt nie naciska, więc pewnie zostanie w tych kawałkach.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no zobaczymy jak to będzie z tymi skarpetami, ja po rękawiczkach, już się wrabiania jako tako nie przyzwyczaiłam
      Misia z zszywaj- do roboty- oficjalnie na Ciebie naciskam!! patent z 2 guzikami prawdopodobnie się sprawdzi

      Usuń
  6. buuu a ja nie potrafię:(((piękne są ..idealne na teraz:)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. a może spróbuj, w poście jest tutek, jak będę robić od cholewki to też podam kto wirtualnie prowadzi za rękę :)
      pozdrawiam

      Usuń
  7. Mialysmy kiedys z Mama faze na robienie skarpetek:) Mama oczywiscie dluzsza;) Przerobila wszystkie zapasy welny wlasnie na skarpety:)
    Ja umiem tylko ta metoda "od cholewki".
    Wzorki znalazlas bardzo interesujace, ale podejrzewam ze pewnie na cienizne przeznaczony dlatego tyle oczek.

    Na prezentacje kolejnego misiaczka czekam z niecierpliwoscia:)

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja chyba zacznę mieć taką fazę ;) bo te sklepowe to się mogą schować ;)
      Ja kiedyś zrobiłem takie od cholewki, ale bardzo brzydkie palce mi wyszły, a tu część na palce ma ładny kształt
      Miś będzie, tylko jak kupię następną porcję akrylu do wypełnienia
      :D

      Usuń
  8. Skarpetki super i na pewno cieplutkie. Czekam na nowego misia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję bardzo. Tak są bardzo ciepłe, miś będzie mam nadzieję że niebawem :D

      Usuń
  9. a nie pisałam przy farbowaniu, że znajdzie się projekt dla babcinej wełny tak ładnie pokolorowanej :)))
    te wzory, które wyszperałaś na Ravelry - no nie powinnam oglądać, stanowczo za dużo rzeczy mi się podoba :)
    przy 72 oczkach wełna musi być o parametrach 50 g - ok. 210 - 220 m i to też nie gwarantuje uzyskania rozmiaru odpowiedniego na drobną stopę.
    Serdeczności

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :D
      Właśnie właśnie, włóczka rozpisana na raverly ma takie parametry, ale mnie i tak się to wydaje za dużo, bo ja mam zupełnie dziecięcą stopę, dł 22cm co daje rozmiar buta 34-35 ( ostatnio ze skazaniem na 34, bo producenci mieszają przy tych rozmiarach) i do tego dość szczupłą, po namyśle, lepiej sobie zaprojektować, bo przy tak wielkich przeróbkach nic ze wzoru nie zostanie.
      Pozdrawiam

      Usuń
  10. Skarpety są super i ważne by spełniały swoją rolę, czyli grzały. A Twoje wyglądają na bardzo cieple:)
    Pozdrawiam, Marlena

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, skarpety ciepłe są, jak nie wiem co ;
      pozdrawiam

      Usuń
  11. Zapraszam do mnie po wyróżnienie : Hania

    OdpowiedzUsuń
  12. ocieplacze nozne swietne , a na misia popczeka do konca, na efekt koncowy :)

    OdpowiedzUsuń