Dzisiaj będą gazeciane koszyki..... czyli koszyki zrobione z tzw. papierowej wikliny. Jest to bardzo pomysłowy sposób na wtórne wykorzystanie makulatury, trafiłam na ten rodzaj działalności na blogu szuwarkowe zacisze autorka bloga robi z papierowej wikliny cuda prześliczne i co najlepsze dzieli się fajnymi kursami, więc po przeczytaniu i obejrzeniu każdy może spróbować...
Zdjęcia przedstawiają mój pierwszy koszyk....
oraz pierwszy prostokątny koszyk :
Oba koszyki są koszmarnie krzywe, ale tak jak mówiłam oba są pierwsze, a jak wiadomo pierwsze koty za płoty, okrągłe już mi wychodzą ładnie, równo, natomiast prostokątnego już więcej nie próbowałam, a to dlatego, że nie jestem z tego koszyka specjalnie zadowolona, ozdobiłam go dziś wycinanką (bo daleko temu do prawdziwego decoupage ) żeby zatuszować choć trochę nierówności i brzydkie zakończenie, do tego wszystkiego serwetki jeszcze nie wyschły i są bardzo pomarszczone, dlatego wrażliwsi mogą odwrócić wzrok od ekranów.
Zasada plecenia koszyków jest prosta: najpierw trzeba nazwijać gazecianych rurek a potem można pleść najlepiej według instrukcji zawartych we wspomnianym blogu. Naprawdę polecam....
Oba koszyki są koszmarnie krzywe, ale tak jak mówiłam oba są pierwsze, a jak wiadomo pierwsze koty za płoty, okrągłe już mi wychodzą ładnie, równo, natomiast prostokątnego już więcej nie próbowałam, a to dlatego, że nie jestem z tego koszyka specjalnie zadowolona, ozdobiłam go dziś wycinanką (bo daleko temu do prawdziwego decoupage ) żeby zatuszować choć trochę nierówności i brzydkie zakończenie, do tego wszystkiego serwetki jeszcze nie wyschły i są bardzo pomarszczone, dlatego wrażliwsi mogą odwrócić wzrok od ekranów.
Zasada plecenia koszyków jest prosta: najpierw trzeba nazwijać gazecianych rurek a potem można pleść najlepiej według instrukcji zawartych we wspomnianym blogu. Naprawdę polecam....
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz