Wygląda na to, że zima odchodzi w niepamięć, a ja prezentuję rękawiczki- to się nazywa mieć refleks ;)
Rękawiczki zaczęłam w trakcie fali mrozów - po tym jak zgubiłam (a jakże) takie ze sklepu ( o tych moich, pierwszych, robionych z zeszłego roku słuch już dawno zaginął). Drugi raz w życiu robiłam rękawiczki i pierwszy raz zabrałam się za wzór wrabiany. Na wierzch rękawiczek użyłam tylko wycinek wzoru, bardzo żałuję, ale gdybym dostosowała się do wytycznych wyszłyby dużo za duże .
Tak więc pierwsze wrabianie mam za sobą- oczka co prawda ciut nierówne, ale nie będę ukrywać, jestem z siebie dumna,
Lewa rękawiczka pochodzi z ery mrozów, prawa powstała już w szpitalu,
Wewnętrzna strona każdej z nich to nieskomplikowane paseczki :))
I jeszcze na łapce, niestety tylko jednej, bo druga musiała robić zdjęcie.
Myślę, że będą bardzo ciepłe, bo mają podwójną liczbę nitek. Być może w czasie następnej zimy powstaną jeszcze inne modele, raczej męskie, bo dużo znalezionych w necie wzorów jest rozpisana na 50- 60 oczek, a jak dla mnie to rozmiary ogromne :))
Na koniec dane techniczne:
Wzór darmowy dropsa, dostępny też na raverly o TU plus- początek rękawiczki - improwizacja :)
Włóczka Polo natura ( wełna z akrylem 50/50), 200m/100g, zabawne ale czerwona nitka była bardziej miękka i puszysta niż szara ( a może to normalne tylko ja o tym nie wiedziałam).
Rękawiczki zaczęłam w trakcie fali mrozów - po tym jak zgubiłam (a jakże) takie ze sklepu ( o tych moich, pierwszych, robionych z zeszłego roku słuch już dawno zaginął). Drugi raz w życiu robiłam rękawiczki i pierwszy raz zabrałam się za wzór wrabiany. Na wierzch rękawiczek użyłam tylko wycinek wzoru, bardzo żałuję, ale gdybym dostosowała się do wytycznych wyszłyby dużo za duże .
Tak więc pierwsze wrabianie mam za sobą- oczka co prawda ciut nierówne, ale nie będę ukrywać, jestem z siebie dumna,
Lewa rękawiczka pochodzi z ery mrozów, prawa powstała już w szpitalu,
Wewnętrzna strona każdej z nich to nieskomplikowane paseczki :))
I jeszcze na łapce, niestety tylko jednej, bo druga musiała robić zdjęcie.
Myślę, że będą bardzo ciepłe, bo mają podwójną liczbę nitek. Być może w czasie następnej zimy powstaną jeszcze inne modele, raczej męskie, bo dużo znalezionych w necie wzorów jest rozpisana na 50- 60 oczek, a jak dla mnie to rozmiary ogromne :))
Na koniec dane techniczne:
Wzór darmowy dropsa, dostępny też na raverly o TU plus- początek rękawiczki - improwizacja :)
Włóczka Polo natura ( wełna z akrylem 50/50), 200m/100g, zabawne ale czerwona nitka była bardziej miękka i puszysta niż szara ( a może to normalne tylko ja o tym nie wiedziałam).
Świetne rękawice :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńNie szkodzi, Następną zimę przywitasz w tych wspaniałych rękawiczkach. Są wyjątkowe.
OdpowiedzUsuńDzięki dziewczyny jesteście nieocenione :)) to prawda zima przychodzi co roku :)) mam nadzieję tylko że ich nie zgubię, bo mi się naprawdę podobają :))
OdpowiedzUsuńCo się przejmujesz końcem roku znowu będzie zima. Rękawiczki wyszły Ci super, podziwiam wykonanie.
OdpowiedzUsuńŚliczne rękawiczki! Proponuję sznureczek jak dla dzieci ,wtedy się nie pogubią i będą służyć niejedną zimę:)
OdpowiedzUsuńFantastyczne rękawiczki :)
OdpowiedzUsuńSuper rękawiczki. Zima za rok Cię nie zaskoczy. Będziesz przygotowana.
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo za komplementy :))
OdpowiedzUsuńViolu tez myślałam o sznureczku, ale na razie jeszcze spróbuję je upilnować bez niego
Świetnie Ci wyszły te rękawiczki, a i zima Cię już nie zaskoczy (jej specjalnością są drogowcy ;))
OdpowiedzUsuńświetne :)
OdpowiedzUsuńa pisałam że, to fajna zabawa :D
OdpowiedzUsuńnoś dumnie :))
masz w zupełności rację :)) co prawda do Twojego poziomu mi bardzo daleko, ale może kiedyś :)))
UsuńMoże zima się kończy, oby:) ale myślę, że większość odwiedzających przez resztę roku będzie marzyła o takich rękawiczkach, ja np. o kremowych z grafitowym wzorem:)
OdpowiedzUsuńOMG! świetne, dzieło prawdziwe ;)))
OdpowiedzUsuńDziękuję za tak pochlebne komentarze :)) jest mi niezmiernie miło
OdpowiedzUsuńChmurko mam nadzieje ze sie lepiej czujesz po szpitalu. Rekawiczki so sliczne, ja bym sie nie odwazyla. Dla mnie robienie rekawiczek juz jest wystarczajaco skomplikowane, Ty do tego dodalas wrabianie. Chyle czola. POzdrawiam
OdpowiedzUsuńBasiu dziękuję za troskę, jest już nieźle, w piątek byłam u kontroli, jest dobrze , zdjęli mi też szwy, ale szyna muszę jeszcze nosić przez tydzień.
UsuńCo do rękawiczek to nie taki diabeł straszny, ja pierwszy raz robiłam rok temu, więc specjalista ze mnie żaden :))
Pozdrawiam :))