Skończyłam sweterek dla Kacperka :) Łatwo nie było, a najpierw winowajca- nie dajcie się zwieść pięknym oczkom:
Swetra przybywało błyskawicznie, do momentu w którym zostawiłam robótkę nieopatrznie na kanapie, a Bruno (ponieważ wie do czego służy klamka u drzwi) się nią zaopiekował. Efekt pocięty na kawałki motek i dziura w jednym z przodów. Szczęście w nieszczęściu, że Brunowi bardziej przypadł do smaku popielaty, a tej włóczki miałam 2 motki. Niebieski na szczęście został w 3 kawałkach.
Uspokajam wełniany skrytożerca nie dostał bury, bo przecież sama zostawiłam robótkę w psim zasięgu.
Błyskawicznie domówiłam włóczki, jak się okazało niepotrzebnie i zaczęłam zawzięcie dziergać. Po wydzierganiu całości i przymierzeniu przez Kacperka okazało się, że rękawy są ciut za wąskie, niby mogło tak zostać, ale skusiłam się na robienie od nowa. Na szczęście sześciolatki to nie wielkoludy i sweterek już jest :) Brakuje tylko guzików, ale w tym celu muszę się wybrać do pasmanterii.
Kolory odzwierciedla najlepiej ostatnie zdjęcie .
Suma summarum jestem zadowolona, nawet rzędy skrócone w kołnierzu wyszły OK.
Sweterek dziergany z głowy, włóczka Yarn Art super merino, druty 3,5 mm :)
zdjęcie z czasów dużych mrozów
Swetra przybywało błyskawicznie, do momentu w którym zostawiłam robótkę nieopatrznie na kanapie, a Bruno (ponieważ wie do czego służy klamka u drzwi) się nią zaopiekował. Efekt pocięty na kawałki motek i dziura w jednym z przodów. Szczęście w nieszczęściu, że Brunowi bardziej przypadł do smaku popielaty, a tej włóczki miałam 2 motki. Niebieski na szczęście został w 3 kawałkach.
Uspokajam wełniany skrytożerca nie dostał bury, bo przecież sama zostawiłam robótkę w psim zasięgu.
Błyskawicznie domówiłam włóczki, jak się okazało niepotrzebnie i zaczęłam zawzięcie dziergać. Po wydzierganiu całości i przymierzeniu przez Kacperka okazało się, że rękawy są ciut za wąskie, niby mogło tak zostać, ale skusiłam się na robienie od nowa. Na szczęście sześciolatki to nie wielkoludy i sweterek już jest :) Brakuje tylko guzików, ale w tym celu muszę się wybrać do pasmanterii.
Kolory odzwierciedla najlepiej ostatnie zdjęcie .
Suma summarum jestem zadowolona, nawet rzędy skrócone w kołnierzu wyszły OK.
Sweterek dziergany z głowy, włóczka Yarn Art super merino, druty 3,5 mm :)
hi hi, na pewno chciał Ci pomóc, albo nie lubi tego koloru :) a sweterek świetny :)
OdpowiedzUsuńna pewno był zazdrosny i dlatego co nieco przeskrobał!
OdpowiedzUsuńbardzo jestem ciekawa, jakie guziki dobierzesz, bardzo ładny sweterek!
moze chciał dać do zrozumienia ,ze On tez woli takie wełniane wdzianko?...hihihi...Piękny ten twój rozbójnik:))
OdpowiedzUsuńswietnie sobie poradzilas a efekt koncowy swietny...pozdrawiam ania
OdpowiedzUsuńDzięki dziewczyny za wszystkie komplementy, co do Bruna to on już wcześniej zdradzał skłonności do włóczek, tylko nigdy nie miał aż takiej okazji :)
OdpowiedzUsuńCU@5 właśnie nie wiem jakie guziki, chyba szare ;)
Śliczniusi sweterek :) moja Szczotka, gdy nieopatrznie zostawiłam robótkę, tylko druty z niej wyciągała...chyba jej żyłki zasmakowały :) Pozdrawiam wiosennie, bo piękne słońce za oknami
OdpowiedzUsuńKasiu tak to pewnie jest że mały pyszczek - mała szkoda, wielka paszczura to i szkody większe :))
Usuń