poniedziałek, 12 marca 2012

Zegar z galopem - the end ;)


Skończyłam zegar, o którym pisałam w tym poście . Długo się naczekał na lakierowanie, ale najpierw hydroparkiet mi się skończył, a potem wybierałam się jak sójka za morze do sklepu z materiałami budowlanymi.
Ale wreszcie jest, jeszcze tylko trzeba znaleźć miejsce na ścianie i gwoździa przybić :) Ciekawe ile mi to czasu zajmie :)))



Pozdrawiam wszystkich i serdecznie dziękuję za przemiłe komentarze, sprawiają mi wiele radości :)))

6 komentarzy:

  1. No tak najgorszy ten gwóźdź:) Ale postaraj się szybko go przybić bo zegar cudny jest:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie :) ale to już po L4, bo na razie na stołki się nie zapuszczam :) Dziękuję za pochwałę :))

      Usuń
  2. czas będzie Ci pędził jak oszalały... zegar cudny :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Piękny, konie wspaniale wyglądają!

    OdpowiedzUsuń
  4. Dziękuję :DD
    Qrko- ja w ogóle lubię koniki :)
    Incognito- czas i tak pędzi, ale ja się nim nie przejmuję :))

    OdpowiedzUsuń